VIII.
Pieśni miłosne
b. żartobliwe.303-370 324-344 345-370
345.
z p. Strzeleckiego.
Mój koniczek krzywo stoi,
Krzywo jest, krzywo jest;
Kto ku mojéj dziosze chodzi,
Szelma jest, szelma jest.
Jak go przy niéj zastanę,
Pisnę ja nim o ścianę,
A on musi maszerować,
A ja przy niéj zostanę.___________________________________________
346.
z p. Strzeleckiego.
Prawdę ludzie mają,
O tobie gadają,
Że ty nie chcesz nic robić.
Nie wierz ty, syneczku,
Nie wierz ty,
Przyjdź ty jutro rano.
Jak ja rano wstaję,
Krowiczki wydoję,
I na pole żénę. —
A on przyszedł w połednie,
Jego milusinka
Z łóżka wybiegnie.
Prawdę ludzie mają,
O tobie gadają,
Ze ty nie chcesz nic robić.
___________________________________________
347.
z p. Lublinieckiego.
Dziewczyno, dziewczyno,
Z czarnemi oczami,
Oj! z takiemi jako ja
Pójdziemy do gaja.
Pójdziemy do gaja,
Z gaja do brzeziny;
Nie będę ja z tobą,
Będzie ze mną inny.
Diewczyno ze Szląska,
U trzewiczka stążka,
A na szyi korale,
Zęby jak szynale.1)
Tyści mi kawaler,
Cóż z twojéj prywaty!
Na nic cię nie użyć
Do żadnéj ochoty.
Sam i własnéj woli
Nie poradzisz sobie,
Zawstydzić się musisz,
Gdy stanę przy tobie.
1) Szynal, gwóźdź do obijania szyn kołowych.
___________________________________________
348.
z p. Pszczyńskiego.
Gdyż mię ma maciczka chowała,
Miłośnie się mi uśmiechała.
Dziwna rzecz że inni,
Że mnie z tego wzieni;1)
Śmieje się na mnie niegdy inny.
Gdyż mię po wodziczkach wodziła,
Każdą godzinę za mną chodziła.
Dziwna rzecz że inni,
Że mię z tego wzieni;
Teraz za mną chodzi niekto inny.
Gdyż ja bez chodniczek chodziła,
Sama mię za rączkę wodziła.
Dziwna rzecz że inni.
Że mię z tego wzieni;
Teraz mię za rączkę wodzi inny.
Gdym na jéj klinie jadowała,
Jak mi moję twarzyczkę głaskała!
Dziwna rzecz że inni,
Że mię z tego wzieni;
Teraz mię głaskuje niekto inny.
1) Wzięli.
___________________________________________
349.
z p. Raciborskiego.
Siadł on na koniczka,
Nóżki do strzemienia:
Powiedz mi, dziéweczko,
Jakie masz sumnienie
Mamci ja sumnienie,
Możesz dobrze wiedzieć,
Kiejś mnie się nie myślał wziąść,
Było mi powiedzieć.
Bodajżeś, dziéweczko,
Bodajżeś skąpała
Za moje gorzałkę,
Coś mi wypijała.
Nie gadaj, syneczku,
Bóg cię wysłyszy,
Kiejch przyszła do karczmy,
Toś był przy mnie piérwszy
___________________________________________
350.
z p. Rybnickiego.
Szczebioce skowronek,
Jak w górę wyleci, —
Szukam serca twego,
Już to roczek trzeci.
Jak róża jest miła,
Rozkwitła i świeża,—
Tak moja dziewczyna.
Gdy się do mnie zbliża.
Wabią się w gaiku
Turkawki na parę;
Przymij serce moje, —
Ode mnie ofiary.
Kwitną wonne zioła,
Zbiera miodek pszczoła,
I ja miodek czuję,
Gdy cię pocałuję
___________________________________________
351.
z p. Rybnickiego.
Moja matka nie rozumie,
Co ta moja młodość umie;
Moja młodość bardzo płocha,
Kogo widzi, tego kocha.
___________________________________________
352.1)
z p. Bytomskiego
O! którędyż to, którędy,
Dziéwczę do ciebie?
Przyjdź, syneczku, przez ten ogród,
Nie zawrę ja tych żadnych wrót,
Przyjdź, syneczku, przyjdź!
A jak będą wrota skrzypieć,
Dziewczyno moja?
Faskę masła odżaluję,
A te wrota nasmaruję,
Przyjdź, syneczku, przyjdź!
A jak będzie piesek szczekał,
Dziewczyno moja?
Pieskowi dam kąsek chleba,
Niech nie szczeka, kiej nie trzeba,
Przyjdź, syneczku, przyjdź!
A jak będą gęsi gęgać,
Dziewczyno moja?
Gęsi pędzimy na wodę,
My se robimy wygodę,
Przyjdź, syneczku, przyjdź!
A jak będą kaczki gdakać,
Dziewczyno moja?
Ja zawołam na kucharkę,
Aby im dała tatarkę,
Przyjdź, syneczku, przyjdź!
A jak będzie ojciec słyszał,
Dziewczyno moja?
Flaszkę wina odżałuję,
Pana ojca poczęstuję,
Przyjdź, syneczku, przyjdź!
A jak będzie matka słyszeć,
Dziéwczyno moja?
Matce kupimy na czépiec,
I my usiadamy za piec,
Przyjdź, syneczku, przyjdź!
A jak będą dzieci słyszeć,
Dziewczyno moja?
Damy dzieciom po jabłuszku,
A całujemy na łóżku,
Przyjdź, syneczku, przyjdź!
A jak będą myszy słyszeć,
Dziewczyno moja?
Idź do diabła, ty psie łysy,
Kiej się boisz biednéj myszy,
Już mi to nie chódź!
1) Podobna pieśń znajd. się u Paulego, str. 124.
___________________________________________
353.
z p. Rybnickiego i Oleskiego.
Pytam cię się, kochaneczko,
Piérwszy raz,
Kiedy mi ty rączkę dasz?
Poczekaj ty, mój kochanku,
Do rana,
Jak będę z tobą sama!
Pytam cię się, kochaneczko,
Drugi raz,
Kiedy mi ty gęby dasz?
Poczekaj ty, mój kochanku,
Do tydnia,
Aże przyjdę od Wiednia!
Pytam cię się, kochaneczko,
Trzeci raz,
Kiedy mi ty wianek dasz?
Jak się będzie sucha lipka
Zielenić,
Biała róża czerwienić!
Kupił sobie czerwonego
Harasu,
Owił różą zawczasu.
Kupił sobie zielonego
Fabora,
Obił lipę dokoła
Teraz wyjzdrzyj, kochaneczko,
Ze sieni,
Jak się lipa zieleni!
Teraz wyjzdrzyj, kochaneczko,
Ze sieni,
Jak się róża czerwieni!
___________________________________________
354.
z p. Rybnickiego.
Na tym pańskim moście
Rozmaryjan rośnie,
Żaden go tam nie podlewa,
On tam nie urośnie.
Jak ja tędy pójdę,
Podlewać go będę,
Jeśli się zieleni, —
To się żenić będę.
___________________________________________
355.
z p. Kozielskiego i Rybnickiego.
Nasiałach rozmaryjanku, —
On mi nie zeszedł:
Posłałach ja po kochanka,
On mi nie przyszedł.
Gdy on mi nie przyjdzie,
Niech nie chodzi,
Rozmaryjan pięknie schodzi
Pięknie zielony.
___________________________________________
356.
z p. Rybnickiego i Lublinieckiego.
Namówili mi matka
Piérwszego;
A ten piérwszy
Bardzo pyszny,
Nie chcę go, nie chcę go.
Namówili mi matka
Drugiego;
A ten drugi
Ma nos długi,
Nie chcę go, nie chcę go.
Namówili mi matka
Trzeciego;
A ten trzeci
Ma złe dzieci,
Nie chcę go, nie chcę go.
Namówili mi matka
Czwartego;
A ten czwarty
Ma złe portki,
Nie chcę go, nie chcę go.
Namówili mi matka
Piątego;
A ten piąty
Patrzy w kąty,
Nie chcę go, nie chcę go.
Namówili mi matka
Szóstego;
A ten szósty
Bardzo tłusty,
Nie chcę go, nie chcę go.
Namówili mi matka
Siódmego;
Bo ten siódmy
Bardzo szumny,
Wezmę go, wezmę go!
___________________________________________
357.
z Cieszyna.
Adamku nasz
Co to robisz?
Na łące ci pasą,
Tyś jest między chasą,1)
Ty nic nie dbasz.
Adamku mój,
We słowie stoi,
Żeś mi ty ślubował,
Jakeś mnie miłował,
Że będziesz mój.
Annulko ma,
Nie jest można,
Doczkaj aż do roku,
Aż będzie pół roku
To będziesz mój.
Annulko ma,
Rostomiła!
Do śmierci najdalszéj
Moja najmilejsza,
Żadna inna!
1) Chałastra
___________________________________________
358.
z p. Rybnickiego.
Jedyna dziewczynka
We wsi była,
Jednę koszulinkę
Tylko miała.
We dnie prała,
W nocy nie spała,
Aż do rana przyszli
Chłopcy ją namawiać:
Dziewczynko miła,
Badźże mi szczéra.
Ślubujże mi!
Jakóżbym ja tobie ślubowała,
Gdym ja już inszemu
Wianek dała?
Zielony wianek,
Śrebrny pierstrzanek,
Jużem dała;
Zielony wianek,
Z palcem pierstrzanek
Jużem dała.
___________________________________________
359.
z p. Rybnickiego.
Temuch ja cię nie chciał
Żeś bardzo ospała,
Temuch ja cię nie chciał
Że bardzo śpisz.
Jakech ku tobie przyszedł,
Takech zaś odeszedł,
Dałech ci gębiczki,
Ty nic nic wiesz.
___________________________________________
360.
z p. Rybnickiego.
Nie stójcie młodzieńce w dworze,
Pójdźcie lepiéj do izby;
Posiadajcie se w komorze,
Nie cierpcie tam zimy.
Mychmy tu nie przyszli posiedzieć,
Mychmy tu nie przyszli postać;
Wy macie trzy piękne ceruszki,
My chcemy ich jednę dostać.
Nie bierzże, Antońku, takowéj,
Która jest bardzo pyszna,
Boby ani za tobą
Na dwór nie wyszła.
Nie bierzże, Antońku, takowéj,
Która jest zamroczona,
Boby ci się mroczyła
Od rana do wieczora.
___________________________________________
361.
z p. Pszczyńskiego.
Leci, leci ptak
Bez zielony sad,
Nad dworem się toczy,
Dźwiga w niebo oczy,
Karolko woła.
Karolko miła,
Karliczek woła,
Byś nie była pyszna,
Na dwór k'niemu wyszła
Sama jedyna!
Ona nie wyszła,
Posła posłała:
Idź mój miły pośle,
Powiedz mu to słusznie
Żech nie jest sama.
Poseł, jak mógł, łgał,
A sobie namawiał.
Ach, ja nieszczęśliwa,
Iżech tam nie wyszła
Sama jedyna!
___________________________________________
362.
z Cieszyna.
Kulało się, kulało
Czerwone jabłuszko, —
Komuż się ty dostaniesz,
Moja złota dziéweczko?
Kulały się, kulały
Dwie naprzeciw sobie, —
Komużbych się dostała,
Karliczku, jak tobie?
Komużbych się dostała
Niż, Karliczku, tobie?
Tyś jest szwarny i ja téż,
Wejrzyjmy po sobie.
___________________________________________
363.
z Cieszyna.
Jeno się, ma miła,
Dobrze chowaj,
Kupię ci trzewiczki
Aksamitowe.
Ja ci się, mój miły,
Dobrze chowam,
Dałeś mi piestrzanek,
Ja go nie mam.
Jakech se w potoku
Ręce myła,
Tamech go do wody
Upuściła.
___________________________________________
364.
z p. Rybnickiego i Gliwickiego.
Na mnie się ludzie gniewają,
A o to mię obmawiają,
Że ja grzeczna dla każdego,
I w tém nic nie widzę złego!
Gdy ja idę do kościoła,
Tak ja jestem téż wesoła,
Gdy téż mrugnę na którego —
I w tém nic nie widzę złego!
Mówią że ja jestem płocha,
Że dwuch chłopców na raz kocham:
Lepszej to dwuch, niż jednego, —
I w tém nic nie widzę złego!
Kocham Jasia., kochani Stasia,
Tego mi zazdrości Basia;
Jam przyjaciel Stasia mego, —
I w tém nic nie widzę złego!
Mówią że ja paraduję,
I ojców dużo kosztuję;
Nie pożądam od cudzego, —
I w tém nic nie widzę złego!
Mówią, gdy będę przebierać,
To muszę panną umierać;
Użyłam dość świata tego, —
I w tém nic nie widzę złego!
___________________________________________
365.
z p. Gliwickiego.
Na mnie się ludzie gniewają,
A o to mnie obmawiają,
Że ja grzeczna dla każdego,
I w tém nic nie widzę złego.
Dana, dana, i t d.
Dalsze wiersze jak w poprzedniéj pieśni.
___________________________________________
366
z p. Raciborskiego.
Powiadają ludzie na mnie,
Iże chodzę ku cudzéj pannie:
A cóż komu do tego,
Kiedy jest co szwarnego?
Powiadają brat i siostry:
Ta panna ma język ostry!
Choćby go miała jako miecz,
Ona musi moją być.
Powiadają mi przyjaciele,
Iż ta dziócha nie ma wiele;
Choćby grosza nie miała,
Ona musi moją być.
Powiadają mi wszyscy doma:
Ta nie będzie twoja żona.
A ja temu nie wierzę,
Jeszcze tam raz pobieżę.
Jak on przybiegł pod okieneczko,
Zawołał on: Moja kochaneczko,
Otwórz mi ty jeszcze raz,
Namówimy my się oba wraz.
A ja tobie nie otworzę.
Jeszcze zaprę i założę,
Łóżeczko swe uścielę,
A z ciebie się wyśmieję.
Była łaska, już jéj niema,
Bo się skryła pod korzenie,
Pod korzenie, pod paproć,
Ty się, moja łasko, ponawroć.
Lepiéj było doma leżéć,
Niż ku dziosze w nocy bieżéć;
Lepiéj było doma spać,
Niż darmo dzióchy namawiać.
___________________________________________
367.
z p. Kozielskiego.
Prawdęć mi mówili
Ta moja mamuliczka,
Iże ja nie ujzrzę
Przed sobą chodniczka.
Prawdę mi mówili
Ten mój tatuliczek,
Iże mię się zaprze
Każdy przyjacieliczek
Przyjaciele nie znają,
Rodzice nie dbają; —
Ja uboga sieroteczka
Gdzież się podziać mam?
Do skały nie włażę,
W kamieniu nie będę,
U ciebie, kochaneczku,
Przebywać nie mogę.
___________________________________________
368.
z p. Gliwickiego.
Siedzi ptak na bukowinie,
Skubie mech: —
Szwarna panno, daj mi gęby,
Bobym zdechł.
Nie zdechniesz ty, stary dziadzie,
Nie zdechniesz,
Dokąd się ty mojéj gębuśki
Nie dotkniesz.
Przestanieszci. dziéweczko,
Tańcować,
Jak ty będziesz dzieciąteczko
Piastować.
Przestanę téż, stary dziadzie,
Albo nie,
Twoje nogi wybiegane.
Moje nie.
Dam ja mojéj piastuneczce
Dwa bite,
To mi weźmie dzieciąteczko
Powite.
Dam ja mojej piastuneczce
Kęs złota,
Nie wrzucić mi dzieciąteczka
Do błota.
___________________________________________
369.
z p. Gliwickiego.
Gdy przyjdzie sobota -
To wesoły dzień;
Miła już wygląda,
Skąd przyjdzie miły.
Z wieczoreczka ciemna nocka.
Miła otwiera dźwiereczka,
Radaby gadała
Ze dwie słoweczka.
Nie staraj się dziéwczę,
Nie sąśmy piérwsi,
Byli téż przed nami,
Byli téż insi,
Co się z sobą pogniewali,
A przecie się zaś dostali,
Co nam Bóg naznaczył,
To nam téż będzie.
___________________________________________
370.
z p. Gliwickiego.
Pytam cię się, moja kochaneczko,
O co cię matka biła?
Jeno o to, ty mój kochaneczku.
Iżem z tobą mówiła.
Gdyby ciebie, moja kochaneczko,
Miała matka o to bić,
To ja wolę, moja kochaneczko,
Przestać do ciebie chodzić.
Lepiéj zrobisz, ty mój kochaneczku,
Kiedy przestaniesz chodzić;
Aleć se téż, ty mój kochaneczku,
Inszéj nie musisz łowić.
Nie będzieć mnie głowiczka bolała.
Choć mnie, Jaśku, nie weźmiesz,
Alem sobie jednak nie myślała,
Iż się- bez mnie obędziesz.
___________________________________________