Gliwickie Metamorfozy

Sikornik – „Mała Wenecja”

Marian Jabłoński
Zdjęcia archiwalne:
Janusz Gromek

Gliwice 2007
www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

Osiedle

Zdjęcia archiwalne

Dom Nauczyciela

Kąpielisko

„Mała Wenecja”

 

 

       
   Dla większości mieszkańców tej dzielnicy te dwa słowa – Mała Wenecja – nic nie znaczą. Ale kiedyś, miejsce podobne do prawdziwej Wenecji i tak nazywane, istniało naprawdę, i to właśnie tu, na Sikorniku.
       
   W miejscu dzisiejszego Domu Pomocy Społecznej „Nasz Dom”, a przedtem „Domu Nauczyciela”, stała kiedyś duża willa z wiele znaczącym szyldem:
       
   „Ośrodek Wypoczynkowy – Mała Wenecja”
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
   Kuracjuszy Ośrodka kusił zieloną tonią pokaźny staw, po którym odbywały się przejażdżki łódkami. Podobno był on stawem hodowlanym i ryby z niego często pojawiały się na stołach gości.
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
   Obszar ten na początku XIX w. znajdował się dość daleko od Gliwic, bo miasto dopiero wchodziło w okres rozwoju i rozbudowy. A więc śmiało mógł tu istnieć ośrodek wypoczynkowy.
   W okolicy znajdowało się wtedy wiele cegielni i z całą pewnością staw powstał w miejscu gdzie wcześniej wybierano glinę do wyrobu cegieł.
   Na mapie z roku ok. 1900 zaznaczone są dwie cegielnie (Zgl) po drugiej stronie dzisiejszej ul. Rybnickiej.
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
   „Klein Wenedig – Mała Wenecja” znajdowała się w pięknie położonym miejscu, wśród zieleni pól i łąk, a do kąpieliska leżącego nieopodal nad rzeczką, chadzano na pewno bardzo często.
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
   Tuż po wojnie gliwiczanie również z niego korzystali, nawet oficjalna mapa miasta z roku 1947 pokazuje to miejsce wypoczynku.
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
   Wspomniana willa stała do roku mniej więcej 1970, starsi mieszkańcy Sikornika na pewno ją pamiętają. Jej wygląd zewnętrzny po wojnie wcale się nie zmienił, zmienili się jednak użytkownicy.
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński Fot.: Janusz Gromek
   Nie wiadomo, dlaczego akurat w tej willi zorganizowano tymczasowy internat Technikum Ceramicznego, skoro do szkoły uczniowie musieli dojeżdżać przez całe miasto (Technikum Ceramiczne mieściło się bowiem przy ul. J. Śliwki).
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
   Staw wówczas jeszcze istniał, o czym może świadczyć powyższe zdjęcie i fragment mapy geologicznej z tego rejonu miasta z lat 60-tych.
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
   W pewnej odległości od zabudowań dawnej Małej Wenecji, tuż przy alejce Sikornik, stał jeszcze jeden budynek.
Fot.: Janusz Gromek
   To z jego okien zostały zrobione jedyne istniejące dziś zdjęcia zabudowań Małej Wenecji przed ich zburzeniem.
Fot.: Janusz Gromek
   Nadszedł rok 1967. Przewodniczący ówczesnej Wojewódzkiej Rady Narodowej Jerzy Ziętek podpisał uchwałę o zbudowaniu w tym miejscu Domu Zasłużonego Nauczyciela.
   Budynek Domu Nauczyciela usytuowano nad samym stawem. Historię tego obiektu aż do dnia dzisiejszego można zobaczyć.
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
   Willa „Mała Wenecja” zaczęła przeszkadzać, więc zdecydowano o jej rozbiórce. Jednak dość długo borykano się z pracami rozbiórkowymi. Świadkowie tamtych dni zgodne twierdzą, że ruiny willi straszyły prawie rok zanim całkiem znikły.
   Dziś w miejscu zabudowań dawnej willi stoi pawilon handlowy.
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
Fot.: Marian Jabłoński
   Istniejący staw wykorzystano początkowo jako zgrabną sadzawkę z mostkiem na zadrzewioną wysepkę.
Fot.: Janusz Gromek
Fot.: Janusz Gromek
   Staw istniał jeszcze przez jakiś czas, ale o jego zasypanie postulowali niestety sami mieszkańcy Domu Nauczyciela. Okazało się bowiem, że nie pielęgnowany zupełnie zbiornik stał się zwykłym śmietnikiem. Brak odpowiedniego gospodarza i niefrasobliwość niektórych okolicznych mieszkańców Sikornika, wyrzucających do wody wszystko, co nie nadawało się już do użytku, spowodowała katastrofalną degradację stawu.
Fot.: Janusz Gromek
   Wylęgła się tu olbrzymia ilość komarów, a rechot setek żab nie dawał spokoju zmęczonym uszom emerytowanych nauczycieli. Dochodziły do tego krzyki bawiących się w pobliżu stawu dzieci. Dawni nauczyciele nie mogli znieść hałasów dzieciarni, a wilgoć w powietrzu nie sprzyjała ich starym kościom, więc wystosowali wniosek o jego zasypanie. Pracę tę wykonali mieszkańcy ówczesnego Sikornika w tzw. „Czynie Społecznym”.
Fot.: Janusz Gromek
   Problemem jednak okazało się źródło zasilające dawny staw. Woda z niego gdzieś musiała się podziać, więc zbudowano specjalny, działający do dziś odpływ tych wód do rzeczki przepływającej opodal.
Fot.: Marian Jabłoński
   Jak bardzo cały teren jest podmokły – mogą świadczyć całkiem płytkie studnie budowane w ogrodach działkowych poniżej alejki Sikornik.
Fot.: Marian Jabłoński
   Dziś teren dawnej „Małej Wenecji” wygląda tak:
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
Fot.: Marian Jabłoński
   Jest to już teraz Dom Pomocy Społecznej „Nasz Dom”, w którym schronienie znaleźli samotni i wiekowi gliwiczanie.
Fot.: Marian Jabłoński
   Pozostałością po dawnych czasach są tylko resztki mostku prowadzącego na wyspę i wspomnienia starszych mieszkańców Sikornika.
Fot.: Marian Jabłoński
   Podczas najbliższego spaceru alejką Sikornik popatrzmy na to miejsce inaczej niż zwykle. Niech nasze zdjęcia w tym pomogą.
Fot. (archiwum): Marian Jabłoński
       
       

 

 

kronika Domu Pomocy Społecznej "Nasz Dom"