Gliwickie Metamorfozy

II Wielka Eskapada Metamorfoz

Mysłakowice

Małgorzata Malanowicz
Zdjęcia: uczestnicy wyprawy

V.2012
www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

 

       

   Pierwsza wzmianka o bliżej nieokreślonych dobrach lennych w Mysłakowicach, należących do braci von Kolberg, pochodzi z 1385 r. Budowę barokowego pałacu przypisuje się dopiero Maksymilianowi Leopoldowi von Reibnitz w drugiej połowie XVIII w. Dopiero hr. August Neidhard von Gneisenau przebudował barokowy pałac po 1816 r. w stylu neoklasycyzmu. Posiadłość w 1831 r. kupuje król pruski Fryderyk Wilhelm III i przekształcił ją w majorat koronny. Pałac ponownie zmodernizowano stylistycznie K. F. Schinkel w latach 1832-1835. Wtedy także pod nadzorem Lennégo założono rozległy park krajobrazowy w pobliżu pałacu. Po śmierci króla Mysłakowice odziedziczyła wdowa – Augusta von Harrach, księżna legnicka, ale odsprzedała je w 1840 r. następcy tronu Fryderykowi Wilhelmowi IV, który zajął się osobiście przebudową pałacu oraz włączył w nią architekta Augusta Stülera. Uczeń Schinkla powiększył rezydencję o nowe wnętrza oraz nadał jej obecny charakter.

Pałac jest założony na planie zbliżonym do podkowy. W fasadzie południowej, między dwoma bocznymi ryzalitami wbudowany jest dwukondygnacyjny pawilon wejściowy z tarasem. Do lewego ryzalitu dobudowana jest parterowa sala balowa założona na planie prostokąta. Od zachodu do pałacu przylega wieża na planie ośmiobocznym, zwieńczona blankowaną platformą. Całość kryta jest płaskim dachem. W pobliżu pałacu znajdują się liczne budynki gospodarcze. Całość otoczona jest rozległym parkiem krajobrazowym. Na neogotycki wystrój składają się łuki Tudorów w obramieniach, krenelaże i wieżyczki w narożach.

 

   Ważną rolę w historii Mysłakowic odegrała małżonka Redena Frederike. To właśnie hrabinie Fryderyk Wilhelm III powierzył nadzór nad osiedleniem emigrantów z tyrolskiej doliny Ziller, uchodzących przed prześladowaniami religijnymi. Redenowa pomagała zorganizować dla nich tymczasowy kwaterunek na zimę, zaopatrzyć w podstawowe sprzęty, zbudować domy, załatwić pracę w lasach i serowarniach. Również za jej sprawą trafił w Karkonosze kościółek z norweskiej miejscowości Wang. XII-wieczna świątynia miała zostać rozebrana – uratował ją prof. Dahl z drezdeńskiej Akademii Sztuk Pięknych, który odkupił ją za cenę drewna opałowego. Hrabina przekonała króla Fryderyka, że właśnie w Karkonoszach Wang wpasuje się idealnie w górski krajobraz. Dobiegająca siedemdziesiątki arystokratka sama brała udział w wytyczaniu terenu w Karpaczu. Kościółek stanął tak, żeby doskonale było go widać i z rezydencji króla w Mysłakowicach  i Bukowca.

Tyrolczycy nazwali ją matką Kotliny Jeleniogórskiej i ten przydomek już do niej przylgnął. Miała poważanie i u królów, i wśród ludu.

       
       

 

 

Materiały źródłowe:

Środek A., Napierała P., W dolinie pałaców i ogrodów, Wrocław 2010