|
Wizyta w Bukowcu
kazała nam innym okiem spojrzeć na hrabiego Redena. Jak się okazuje,
hrabia był nie tylko wizjonerem
w dziedzinie przemysłu, ale równie utalentowanym ogrodnikiem. Założył tu i osobiście skomponował
park krajobrazowy – wzorowany na parkach angielskich, pierwszy i największy
w Kotlinie Jeleniogórskiej. Odwiedzali go znamienici goście – m.in.
John Quincy Adams, późniejszy prezydent Stanów Zjednoczonych. Kompozycja
parkowa miała również swoje założenia ideowe. Wtopione w krajobraz
budowle ogrodowe reprezentujące różne style i epoki, wyznaczały kolejne
etapy w dziejach ludzkości. Tak więc nad brzegiem potoku znajdowała się
skalna pieczara – pierwsze mieszkanie człowieka. Nieco dalej stała
drewniana chata kryta mchem. Wyżej, pod szczytem pagórka zbudowano Świątynię
Ateny – obraz cywilizacji starożytnej. Na
kolejnym wzgórzu dwie budowle to rzymski amfiteatr i stojąca nad nim wieża
gotyckiego zamku symbolizującego zwycięstwo nad rzymskim imperium. Podobna
myśl zawarta jest w drugiej parze budowli – nad stworzonym z głazów
kręgiem druidów wznosi się tzw Opactwo.
Fundacja Doliny Pałaców i Ogrodów, która przejęła niedawno
posiadłość, zamierza odtworzyć to założenie – na razie
odbudowano Świątynię Ateny, w trakcie są kolejne prace. Majątek
obejmował również cegielnię, browar, kilkadziesiąt stawów rybnych i
doskonale zarządzany przynosił stałe dochody.
Pałac w Bukowcu pierwotnie wzniesiono jako dwór w połowie
XVI wieku. W połowie XVIII w. dwór przebudowano, powiększono, nakryto
dachem mansardowym. Na początku XIX w. obiekt zmodernizowano. Obecny wygląd
pałacu jest wynikiem XIX-wiecznej modernizacji w stylu klasycystycznym. Pałac
jest budowlą dwukondygnacyjną z wysokim parterem, założoną na planie
czworoboku, przekrytą dachem mansardowym. Wewnątrz pałacu zachowały się
sztukaterie na parterze i na pierwszym piętrze.
Niezwykle
ciekawą postacią była małżonka Redena Frederike. Była
jak na owe czasy osobą niezwykle wyemancypowaną – wykształcona, błyskotliwa,
gardziła konwenansami – bardziej niż „kobiece” sprawy
zajmowały ją idee rewolucji francuskiej. Dzieciństwo spędziła w
Ameryce, gdzie jej ojciec generał von Riedesel dowodził
wojskami po stronie angielskiej w wojnie o niepodległość Stanów.
Podzielała też zainteresowania Redena wszystkim, co związane z Anglią
– literaturą, filozofią, projektowaniem ogrodów. Mimo dużej
różnicy wieku, było to bardzo udane małżeństwo – małżonkowie
byli nierozłączni nawet podczas służbowych podróży hrabiego. Hrabina
zgromadziła również m.in. bogatą kolekcję wyrobów artystycznych Huty
Gliwickiej.
Tuż
przed śmiercią specjalnie dla żony hrabia założył w Bukowcu, na wzór
angielskich, lokalne Towarzystwo Biblijne. Frederike zaangażowała się w
rozprowadzanie Biblii wśród okolicznej ludności i organizowanie
„godzinek biblijnych". Udzielała lekcji angielskiego dzieciom
arystokracji, mecenasowała artystom, wybudowała szkołę w Bukowcu. Była
bardzo zaangażowana w pomaganie ubogim – do czego wykorzystywała
swoje rozległe koneksje, przy czym bardziej starała się dawać pracę niż
jałmużnę. Dziewczęta uczyła koronkarstwa, pomagała ubogim tkaczom,
fundowała przytułki i ochronki dla dzieci. Propagowała sadownictwo
– każdy konfirmant dostawał w prezencie drzewko jabłoni, a młoda
para – drzewko gruszy.
|
|