Gliwickie Metamorfozy

Wielka Eskapada Metamorfoz

Chlewiska Zabytkowa Huta Żelaza

Małgorzata Malanowicz
Zdjęcia: A. Kołodziej, K. Majnusz, M. Malanowicz, L. Miozga, A. Wątorska

V.2011
www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

 

       

   Początki Chlewisk sięgają XII wieku, wtedy to Piotr Dunin stał się pierwszym właścicielem tych ziem. Wybudował on w 1121 r. kościół a w 1135 r. część pałacu. Przez kolejne stulecia owe ziemie przechodziły z rąk do rąk, lecz za panowania hrabiego Stanisława Sołtyka i jego syna Romana rozpoczął się szczególny okres rozkwitu Chlewisk i okolicznych terenów. Powstała walcownia blach i fabryka gwoździ. Chlewiska, które wchodziły w skład Staropolskiego Okręgu przemysłowego były wówczas jednym z największych ośrodków przemysłowych wschodniej Polski.

   Obiekt obejmuje zespół wielkopiecowy wybudowany przez Francuskie Towarzystwo Metalurgiczne w latach 18821892, w którego skład wchodzi wielki piec (produkował 13 t surówki na dobę) z urządzeniami zasypowymi typu Parry, trzy prażarki rudy, wieża wyciągowa (tzw. gichtociąg wodny materiały wsadowe transportowane były do wielkiego pieca windą działającą dzięki przepompowywaniu wody), dwie dmuchawy leżące (w tym jednej produkcji polskiej z wytwórni Andrzeja Zamojskiego), dwa komplety nagrzewnic rekuperatorowych, odpylacz oraz warsztat mechaniczny. Piec ten działał aż do 1940 r. jako ostatni w Europie Środkowej tego typu obiekt pracujący w oparciu o węgiel drzewny. Niezbędną do produkcji rudę uzyskiwano z szybów i kopalń rozrzuconych po okolicy, głównie w rejonie Skłobskiej Góry, skąd dowożono ją kolejką wąskotorową (zachował się jeden z parowozów), a za opał służył węgiel drzewny otrzymywany na drodze zwęglania drewna w najbliższej okolicy. Energię mechaniczną zapewniała spiętrzona rzeczka, nad którą leżą Chlewiska. Warto również wspomnieć, że ewenementem w swoim czasie było zastosowanie przy wyprażaniu rudy gazu wielkopiecowego.

Hala dmuchaw

Pomieszczenie nagrzewnic
Parowóz
Prażarki

   Huta początkowo należała do rodziny Platerów, następnie przejęta została przez spółkę Akcyjną Handlowo-Przemysłową "Elibor", a w 1939 r. wydzierżawiła ją Huta "Pokój". Po wojnie w części zakładu uruchomiono produkcję.

   Z zachowanych elementów najciekawszy jest gichtociąg, którego zasada działania była dość prosta. Winda została zamontowana wewnątrz kwadratowej wieży, wyższej niż sam wielki piec. Ma ona dwie klatki zawieszone na wspólnej linie. W jednej transportowano surowiec do pieca, a w drugiej był zbiornik na wodę z zaworami spustowymi. Chcąc podnieść w górę pojemniki z wsadem do pieca, do zbiornika w drugiej klatce pompowano wodę, aż jej ciężar przeważył klatkę transportową i wciągał ją na górę. Po opróżnieniu klatka sama wracała na dół, bo wodę ze zbiornika wypuszczano.

   Po hucie oprowadza pan Stanisław Turek związany z nią "od zawsze" niegdyś ślusarz, potem behapowiec i szef związku zawodowego.

Parę drobiazgów
   Są tu również dwie wystawy stałe Najbardziej popularne samochody i motocykle XX w. oraz wystawa maszyn do obróbki metalu.

       

 

 

Materiały źródłowe:

www.muzeum-techniki.waw.pl

www.wedrowkiztechnika.pl