Małgorzata Malanowicz

Na tropie Carla Heidenrecha budowniczego pałaców

2 X 2011

 

 

       

   Twórca tak „prestiżowych” obiektów w naszej najbliższej i nieco dalszej okolicy, jest postacią właściwie całkowicie nieznaną. Nie wytyczał wprawdzie nowych kierunków w architekturze, ale skala obiektów, w których budowie uczestniczył robi wrażenie. Zainteresowałam się tą postacią po wizycie w Tworkowie. Mimo, że często wspomina się o nim jako o architekcie – nie miał ukończonych studiów.

   Piszę „uczestniczył” a nie „projektował”, gdyż nie zawsze można rozgraniczyć jego udział, od udziału jego mistrza Karla Lüdecke. W każdym razie - nie wgłębiając się zbytnio w to „kto ile czego zaprojektował” wybrałam się w słoneczną październikową niedzielę śladem obiektów, w których Heidenreich „maczał palce”. 

   Ale zanim przejdę do plonów tej wyprawy – parę zdjęć z jego dzieł. które widziałam wcześniej:

       
  Pławniowice  
       

       

       
       
  Tworków  
       

...a tak było kiedyś

   No i przechodzimy do wycieczki właściwej

       
       
   Tułowice  
       

       

       
       

Łambinowice - Heidenreich budował nie tylko pałace - wiemy o dwóch kościołach jego autorstwa, w Łambinowicach i Rudzie Śląskiej-Goduli

   I tu mały przerywnik. Choć byłam ukierunkowana wyłącznie na dzieła Heidenreicha, to kiedy na drodze "stanął" mi ten niesamowity cmentarz - nie mogłam się nie zatrzymać.

       
       
 

Frączków

 
       

   pozbawiony wież i otynkowany - zupełnie zmienił pierwotny charakter

    Więcej charakteru zachowały zabudowania gospodarcze

       
       
       

   Po drodze mijamy pałac w Rysiowicach – nie znalazłam danych o projektancie, ale podobny :) Niestety obudowany dawnym PGR-em

   PGR PGR-em, ale jak widać obora też może być ciekawa

       
       
  Jędrzejów  
       

...

   Grodków - tu urodził się Carl Heidenreich, więc obowiązkowo trzeba było się choć na chwilę zatrzymać. Niestety na starym cmentarzu stara jest wyłącznie brama - wewnątrz ani jednego starego grobu - przeszliśmy wzdłuż i wszerz.

       
       
  Kopice  
       
   I na koniec cel główny podróży. Byłam uprzedzona, że ochrona czujna i nieprzejednana, ale widząc stare ujęcia panoramiczne pałacu/zamku, nie spodziewałam się, że wokół będzie aż tak zarośnięte. Dość powiedzieć, że pokrzywy sięgały do szyi (mojej), komary jadły żywcem, a jedyne ujęcie panoramiczne przypłaciłam błotną kąpielą.

   Ale nie żałuję :)

       
   
       
   
       
   
       
   
       
   
       
   
       
   
       
   
       
   
       
       

 

tak, tak - to ta sama elewacja co na pocztówce powyżej

       

   szukając po lesie jakiegoś prześwitu natrafiliśmy na to zrujnowane mauzoleum

   Na cały kompleks składają się oprócz pałacu również inne ciekawe zabudowania

   I na koniec ten zapowiadany widok z błota

...

   Do kompletu czekają mnie jeszcze wyprawy do Goduli, Wrocławia i Kwietna

       
  SUPLEMENT – KOPICE W 2008 ROKU    
       
       

 

 

 

Materiały źródłowe:

Ewa Chojecka red., Sztuka Górnego Śląska, Katowice 2004

Irma Kozina, Pałace i zamki na pruskim Górnym Śląsku w latach 18501914, Muzeum Śląskie, Katowice 2001

Pilch J., Leksykon zabytków architektury Górnego Śląska, Arkady 2008