Gliwickie Metamorfozy

Neumannowie rodzina drukarzy i wydawców

Marian Jabłoński
Małgorzata Malanowicz

Gliwice 2005/2023
www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

 

       
 

   Przez 117 lat towarzyszyła gliwiczanom założona przez Gustava Neumanna gazeta “Der Oberschlesische Wanderer” Ukazywała się początkowo jako tygodnik, w ostatnich latach istnienia był to dziennik, który miał znaczenie nie tylko lokalne. W gliwickim Archiwum Państwowym przechowywany jest nieomal pełen komplet roczników, które dla współczesnych badaczy historii stanowią kopalnię wiedzy o życiu w mieście zwłaszcza w XIX wieku. Od powstania wydawnictwa w 1826 roku aż do roku 1936 firma znajdowała się w rękach rodziny Neumannów, którzy byli rzeczywistymi twórcami jej potęgi.

 
       
      Zarówno urodzony w Landeshut (Kamienna Góra) senior rodu Gustav (1801–1872), jak i jego żona Józefina Pompejus, pochodzili z rodzin o tradycjach drukarskich.

   20 czerwca 1825 roku Neumann zwrócił się do gminy miejskiej z podaniem o uzyskanie zgody na założenie drukarni. Pozytywna odpowiedź ze strony gminy nadeszła 13 lipca 1825 roku. W dniu 12 września 1825 roku ostatecznego pozwolenia udzieliła Królewska Regencja z Opola, gdyż w Prusach nie istniała jeszcze wówczas wolność prowadzenia działalności gospodarczej. Zgoda urzędów mogła zostać udzielona dopiero po tym, gdy Gustav Neumann przedłożył pisemne świadectwo, że „jest bardzo przydatnym członkiem rzemiosła drukarskiego i prowadził się jako nienaganny pod względem obyczajowym i moralnym, młody dobry człowiek”.

  
Po otrzymaniu pozwolenia na założenie drukarni i osiedleniu się w Gliwicach oraz złożeniu przysięgi przed magistratem Gustav Neumann otrzymał 18 kwietnia 1826 r. gliwickie obywatelstwo. Udzielono mu również zezwolenia na używanie nazwy Stadtbuchdruckerei (Drukarnia Miejska), co miało podkreślać wyłączność Neumanna na tym terenie – była to trzecia drukarnia na Górnym Śląsku.
 
       
 

Pierwsza siedziba wydawnictwa znajdowała się w kamienicy położonej przy Rynku pod nr 10, a niedługo później drukarnię przeniesiono do nowej siedziby na rogu Karlstrasse i Langestrasse (ul. Krupniczej i Kaczyńca). Pierwsze maszyny były jeszcze dość prymitywne – drewniana prasa drukarska nie posiadała mechanicznego napędu.

Już dwa lata po założeniu firmy, 1 kwietnia 1828 roku ukazał się pierwszy numer gazety „Der Oberschlesische Wanderer” (Wędrowiec Górnośląski), Charakterystyczna sylwetka turysty-wędrowca stała się później znakiem rozpoznawczym firmy.

Oprócz bieżących informacji i ogłoszeń wiele miejsca poświęcano sprawom regionu i jego historii. O obiektywizmie gazety może świadczyć opinia zawarta w artykule Edmunda Całki z 1968 (!) roku nazywająca oficynę wydawniczą Neumannów “zasłużoną dla utrzymania polskości w Gliwicach”. Tu w 1833 roku swój zbiorek “Pieśni nabożne” wydał Józef Lompa.

Sam Gustav Neumann piastował także funkcję miejskiego rajcy i godność senatora. Był również anonimowym autorem wielu prezentowanych w gazecie tekstów.

Pod koniec lat sześćdziesiątych XIX wieku do kierowania firmą włączył się 30-letni syn Gustava, Carl Friedrich Neumann. Przygotowywał się do tej funkcji długo, zdobywając gruntowne wykształcenie zawodowe i odbywając praktyki w wielkich wydawnictwach Berlina i Wiednia. Jego karierę przerwał na krótko udział w wojnie 1870 roku – gdy po zakończeniu kampanii wrócił na Śląsk w stopniu oficera – ojciec przekazał mu przedsiębiorstwo.

 Carl Neumann stale inwestował w unowocześnianie drukarni. Prasy ręczne zostały zastąpione najpierw przez płaskie prasy napędzane mechanicznie, a następnie przez maszynę rotacyjną. Stale rozszerzana działalność wydawnicza wymagała również nieustających inwestycji w nieruchomości. Zakupiono posesję na rogu Ratiborer Str. i Torgasse (Raciborska i Przy Raciborskiej Bramie) i tam urządzono księgarnię oraz sklep papierniczy. Oficyna służyła jako magazyn papieru. Kolejny budynek firmy znajdował się przy dzisiejszej ul. Średniej. Gdy i to okazało się niewystarczające – wzniesiono nowy budynek administracyjno-produkcyjny przy Kirchplatz (Plac Kościelny).

Skład ręczny zastąpiły maszyny zecerskie, zorganizowano też nowy dział – litografię. Dział ten pod kierownictwem syna Carla, Arthura rozwijał się tak prężnie, że trzeba było stworzyć dla niego nowe pomieszczenia produkcyjne. W tym celu przystosowano zabudowania młyna Goretzki, który znajdował się na przedłużeniu Mühlstrasse (ul. Młyńska). Drukowano tu m.in. kolorowe książki z bajkami i obrazkami.

Oficyna Wydawnicza Neumannów rozwijała się prężnie, w wielu miastach górnośląskich powstawały jej filie i przedstawicielstwa, a sława przekroczyła granice Śląska. Filię handlową otwarto nawet w stolicy Rzeszy – Berlinie.

Tempo rozwoju przedsiębiorstwa zahamowała dopiero pierwsza wojna światowa. Skończyły się zlecenia spoza granic Rzeszy, Arthur i jego młodszy brat Eginhard powołani zostali do wojska, a razem z nimi i ich pracownicy.

W 1919 roku Carl Neumann, który w uznaniu zasług został honorowym obywatelem miasta, a wcześniej przez wiele lat przewodniczył radzie miejskiej, przekazał firmę w ręce swych dwóch synów: Arthura i Eginharda.

Sam ostatnie lata życia spędził w domu przy Klosterstrasse (ul. Wieczorka 18/20). Carl Neumann zmarł w wieku 87 lat – tysiące ludzi wzięło udział w pogrzebie, który odbył się na Cmentarzu Kozielskim. Władze miejskie uczciły jego działalność uroczystością w ratuszu i na jego cześć nazwały jedną z ulic Neumannstrasse (obecnie ul. B. Prusa).

Pod rządami braci Arthura i Eginarda firma nadal prężnie się rozwijała pomimo wielu zmian w powojennych Niemczech. Powstawały kolejne filie, księgarnie i sklepy w innych miastach. Kolejne obiekty powstawały również w Gliwicach. Zmiany przyniósł dopiero okres po dojściu w 1933 roku do władzy Adolfa Hitlera i narodowych socjalistów, w ich wyniku pismo które przez cały okres istnienia starało się o obiektywizm i apolityczność, stało się organem partyjnym.

W 1936 roku wydawanie „Wanderera” przejęła nowa spółka „Oberschlesische Druckerei und Verlagsanstalt GmbH”, a w 1939 roku połączono gazetę z narodowo-socjalistycznym dziennikiem „Deutsche Ostfront”. Redakcja mieściła się wówczas w budynku przy ul. Zygmunta Starego. Całość została włączona do wielkiego partyjnego koncernu wydawniczego NSDAP NS-Gauverlag Oberschlesien GmbH, który aż do 1945 roku był wydawcą „Wanderera”.

 Około 1926 roku Arthur Neumann wybudował okazałą willę przy ówczesnej Rybnikerstrasse 27 (ul. Rybnicka). Nad jej wejściem umieszczono cechowe godła drukarzy i litografów. Dom wielokrotnie zmieniał użytkowników – całe ruchome wyposażenie przepadło, zachowały się m.in. witraże w oknach klatki schodowej i kominek.

Po II wojnie światowej rodzina Neumannów zmuszona była opuścić Gliwice – sam Arthur zniknął bez śladu, podobno wywieziony przez Rosjan.

 
   

 

 
       
 

 

 
       
   
       
     Pierwsza siedziba nowo założonej w 1826 roku drukarni znajdowała się w mieszczańskim domu położonym przy gliwickim Rynku. W tym miejscu w latach 20. XX wieku znajdował się później dom towarowy braci Markus (Warenhaus Gebr. Markus), po wojnie sklep z odzieżą dziecięcą „Balbinka” a obecnie Dom Handlowy.  
       
   
       
     Niedługo później drukarnia została przeniesiona do nowej siedziby na rogu Karlstrasse (ul. Krupnicza) i Langestrasse (ul. Kaczyniec).  
       
   
       
     W niewielkim pomieszczeniu od strony Kaczyńca (zachowanym po przebudowie do dziś, jest tam ślepe zamurowane okno) ustawiono prymitywne jeszcze urządzenia drukarskie i tam właśnie zaczęła się rodzić potęga przyszłego wydawnictwa. Pierwszą maszyną była drewniana prasa, która nie posiadała żadnego mechanicznego napędu, a cały proces produkcyjny wymagał jedynie siły rąk ludzkich. Drukarnia dysponowała czcionkami gotyckimi, łacińskimi i hebrajskimi.  
       
 

   Już dwa lata po założeniu firmy, w 1828 roku, rozpoczęto wydawanie gazety pod tytułem „Der Oberschlesische Wanderer”, która ukazywała się aż do 1945 roku. Ona właśnie stała się znakiem firmowym i wizytówką wydawnictwa, a sylwetka wędrowca, „turysty” w kapeluszu i z plecakiem, była od razu kojarzona z firmą prowadzoną przez Neumannów.

   „Der Oberschlesische Wanderer” (w skrócie „OSW”), było pismem opiniotwórczym, które promowało różne inicjatywy kulturalne, starało się ludziom zatrudnionym głównie w przemyśle ukazać horyzonty szersze niż fabryczne hale i kopalniane wieże wyciągowe.

 
       
   
       
     Gustav Neumann ożeniony był z Józefiną Pompejus (1796-1867) z kłodzkiej rodziny drukarskiej. Od początku wydawał swe „Kalendarze Roczne” wespół z drukarzem Fr. Aug. Pompejusem (1794-1867) z Kłodzka działającym typograficznie co najmniej przed rokiem 1822.  
       
   
       
 

   Poza tą działalnością Neumann promował i kolportował w regionie wydawnictwa z zewnątrz. "OSW" od początku poświęcił - poza bieżącą informacją i ogłoszeniami - wiele miejsca. sprawom regionu, Śląska i Polski. Niejednokrotnie zamieszczał teksty polskie, stanowiące ciekawy pomniczek badawczy dla językoznawców i gramatyków. Neumann piastował nadto funkcje radnego miejskiego, pruskiego senatora i był anonimowym autorem wielu prezentowanych w "OSW" tekstów, a nawet rymopisem.

   Zamieścił na starcie "OSW" artykuły o dziejach Gliwic i ks. Marcinie Strzodzie. W "OSW" zamieszczono m.in. wiersz ks. Macieja Sarbiewskiego, artykuły o królu Janie III Sobieskim, rocznicy J. Gutenberga, pochodzeniu książek, kolei śląskiej, dzwonach, zarazach i pomorach głodowych, historycznych osobliwościach regionalnych, odgłosach powstania 1831 r.

   

   Publikowali u niego między innymi: J. Lompa, C. Tarnovicensis, E. Schottelius, J. Sincerus, Peregrinius (zapewne niektóre to pseudonimy). W neumannowskiej drukarni odbito (1843), np. „Pieśni podczas nabożeństwa świętalnego” oraz „Pieśni nabożne podczas ośmiodniowej nabożnej uroczystości Bożego Ciała”.

Od 1841 r. drukowano z wieloma tekstami polskimi "Plesser Kreisblatt" redagowany przez Krystiana Schemmela, późniejszego wydawcę (1845) "Tygodnika Polskiego". Czcionkami Neumanna drukowano kilku-stronnicowy tygodnik regionalny" Tost-Gleiwizer Kreisblatt"  wydawany od 1844 r.

 
       
     Pod koniec lat 60-tych XIX stulecia pojawił się u boku Gustava jego 30-letni syn, Carl Friedrich Neumann, późniejszy honorowy obywatel miasta i wieloletni przewodniczący rady miejskiej, który szerokie wykształcenie zawodowe zdobył w wielkich niemieckich drukarniach prasowych w Berlinie, Wiedniu i Lipsku.

 
       
     Gustav Neumann miał jeszcze syna, również o imieniu Gustav, który zasłynął w zupełnie innej dziedzinie.
https://www.kingpinchess.net/2018/08/three-prussian-lives/
 
       
 

   Wyposażony w duże umiejętności i wiedzę techniczną oraz rzetelne zasady prowadzenia interesów Carl Friedrich Neumann panował w firmie wraz ze swym ojcem. W roku 1870 zaciągnięty został do wojska, a po zakończeniu zwycięskiej kampanii wojennej wrócił jako oficer na swój rodzinny Górny Śląsk, gdzie będący już w podeszłym wieku ojciec, przekazał mu jako jedynemu właścicielowi dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwo.

   Przedmiotem stałego zainteresowania Carla Neumanna było ciągłe udostępnienie firmie nowych technik druku książek i gazet. W miejsce przestarzałych systemów wkraczały maszyny nowocześniejsze i szybsze. Druk gazet, który od dziesięcioleci odbywał się przy pomocy prasy ręcznej, został najpierw zastąpiony przez płaskie prasy napędzane mechanicznie, a następnie przez maszynę rotacyjną.

   Zakupiono posesje na rogu Ratiborer Str. i Torgasse (Raciborska i Przy Raciborskiej Bramie) gdzie urządzono księgarnię i sklep papierniczy.
 
       
   
       
     Budynek położony na tyłach tej posesji od strony Langestrasse (ul. Kaczyniec) służył jako magazyn papieru.  
       
   
       
     Wszystkie te budynki widać wyraźnie na zdjęciu lotniczym tego terenu.

 
       
     Kolejny budynek firmy znajdował się przy dzisiejszej ul Średniej.  
       
   
       
 

   Kiedy dotychczasowe niewystarczające już pomieszczenia firmy zastąpiono jednolitym budynkiem administracyjno-produkcyjnym  przy Kirchplatz (Plac Kościelny) pojawiła się tam też pokrewna gałąź działalności, litografia. Maszyny zecerskie weszły w miejsce składu ręcznego.

   Dziś w tym miejscu jest pusty plac wykorzystywany jako parking samochodowy.

 
       
   
       
   
       
     W wielu miastach górnośląskich powstały filie i placówki firmy (Bytom, Zabrze, Katowice, Królewska Huta, Opole, Rybnik, Nysa). Oprócz tego funkcjonowały własne przedstawicielstwa w Mysłowicach i Raciborzu.  
       
 

 
       
 

   Na szeroko zakrojoną działalność produkcyjną nie było z czasem miejsca w dotychczasowych pomieszczeniach firmowych.

   Dla przyłączonego działu litografii, który pod fachowym kierownictwem  drugiego syna właściciela, Arthura Neumanna (najstarszy syn, Erich Neumann, otworzył w Gliwicach kancelarię adwokacką), rozwinął się z ogromnym rozmachem, trzeba było stworzyć nowe pomieszczenia produkcyjne.

 
       
 

   Były młyn Goretzki, który znajdował się na przedłużeniu Mühlstrasse (ul. Młyńska) za Marienstrasse (ul. Jasnogórska), przeszedł wówczas na własność rodziny Neumannów, mogły więc tam zostać przeniesione wydziały graficzne.

 

   Jego zabudowania przystosowano do celów produkcyjnych, tam też umieszczono później kliszarnię. Drukowano tu m.in. kolorowe książki z bajkami i obrazkami.

 

   Dziś w tym miejscu stoi nowy budynek szkolny.

 

 
       
   
       
 

   Drukarnia książek i dział litografii pod kierownictwem Arthura Neumanna, który w roku 1912 był współwłaścicielem firmy, rozkwitły z nową siłą. Wkrótce sława Miejskiej Oficyny Wydawniczej Neumanna przekroczyła granice całego Śląska. W stolicy Rzeszy Berlinie, otwarto na Königgrätzerstrasse (obecnie Stresemannstrasse) filię handlową, która zasięgiem swojej działalności objęła nie tylko kraje europejskie ale i zamorskie.

   Wciąż rosnące tempo rozwoju przedsiębiorstwa zahamowała dopiero pierwsza wojna światowa. Nagle skończyły się zlecenia spoza granic Rzeszy. Trwająca blokada gospodarcza Niemiec drastycznie ograniczyła ilość klientów poza granicami kraju. Zarówno Arthur Neumann, jak i jego młodszy brat Eginhard powołani zostali do wojska. Na front podążyli również redaktorzy, urzędnicy i robotnicy przedsiębiorstwa Neumannów.

 
       
     W 1919 roku Carl Friedrich Neumann przekazał własność przedsiębiorstwa całkowicie w ręce swych dwóch synów: Arthura i Eginharda.  
       
   
       
     Bracia kierowali nią dwuosobowo w latach następnych i ten sposób funkcjonowania okazał się optymalny. Pomimo wielu zmian w powojennych Niemczech firma działała dalej, utrzymując się niezmiennie na rynku drukarskim. Już trzecia generacja właścicieli Neumannów z powodzeniem nią kierowała. Poza dotychczasowymi pomieszczeniami biurowymi i produkcyjnymi powstała w w Zabrzu własna firma z dużą księgarnią i sklepem papierniczym. Własna drukarnia książek wraz pomieszczeniami biurowymi powstała w Nysie.  
       
     Filia księgarni i sklepu papierniczego znajdowała się też na rogu Karl-  i  Oberwallstrasse (Krupnicza i Górnych Wałów). (Możliwe, że to ten budynek ale to tylko przypuszczenia).  
       
   
       
     Carl Friedrich Neumann zakupił działkę przy Klosterstrasse (Siemińskiego) gdzie wybudował kamienicę. Tam spędził ostatnie lata swego życia. Zmarł w wieku 87 lat i pochowany został na Cmentarzu Kozielskim. Jego pogrzeb zgromadził tysiące ludzi.  
       
     Władze miejskie uczciły jego działalność w specjalnej uroczystości w ratuszu i na jego cześć nazwały jedną z ulic Neumannstr. (obecnie ul. B. Prusa). Ulica znajduje się na osiedlu pomiędzy Friedrichstrasse (Kościuszki) i dzielnicą Richtersdorf (Wójtowa Wieś). Teren ten znajdował się kiedyś w posiadaniu Neumannów.

 
       
 

   Arthur Neumann wybudował około 1926 roku okazałą willę przy ówczesnej Rybnikerstrasse 27 (ul. Rybnicka 27).

 
       
 

   Od północy przylega doń parterowa przybudówka mieszcząca obecnie salę wykładową i projekcyjną. Dom ten był prywatną rezydencją Arthura Neumanna; dlatego też nie prowadzono tu działalności gospodarczej, jedynie przeniesiono tutaj archiwum firmy. 

   Jako świadectwo przeszłości rodziny znajdowała się tam przed wojną również XVIII-wieczna kolebka służąca Neumannom już od pięciu pokoleń.

 
       
   
       
     Jego brat, Eginhard Neumann z rodziną mieszkał na terenie firmowym przy Kirchplatz (Plac Kościelny).

 
       
 

   Zmiany przyniósł dopiero okres po dojściu w 1933 roku do władzy Adolfa Hitlera i narodowych socjalistów którzy doprowadzili do przymusowego podporządkowania się Neumannów wymogom nowej władzy.

  Już w 1936 roku wydawanie „Wanderera” przejęła nowa spółka „Oberschlesische Druckerei und Verlagsanstalt GmbH”, a w 1939 roku „Wanderera” połączono z gliwickim narodowosocjalistycznym dziennikiem „Deutsche Ostfront”.

 
       
   
       
     Redakcja mieściła się wówczas w budynku który dziś zajmuje Pogotowie Ratunkowe przy ul. Zygmunta Starego. 

 
       
   
       
 

   Całość została włączona do wielkiego partyjnego koncernu wydawniczego NSDAP NS-Gauverlag Oberschlesien GmbH, który aż do 1945 roku był wydawcą „Wanderera”. Pismo, które aż do 1933 roku starało się być apolityczne, stało się typowym organem partyjnym. Z tego też powodu Ministerstwa Edukacji NRD w 1953 roku umieściło na „czarnej liście” wydawnictwo Wanderer Kalender od rocznika 1934 (poz 5353 na tej liście).

http://www.polunbi.de/bibliothek/1953-nslit-w.html

 

   Kres działalności Neumannów nastąpił z rokiem 1945. Przepadło w całości wyposażenie budynku, który wielokrotnie zmieniał użytkowników. Mieściło się tutaj sanatorium dla studentów Politechniki Śląskiej, później przedszkole, a obecnie jest to siedziba Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej.

 

   Dowiedziałem się z nieoficjalnych źródeł że Arthur Neumann został wywieziony przez Rosjan i zginął gdzieś pod Kijowem. Jego żona przeżyła obóz w świętochłowickiej Zgodzie, potem wyjechała do Szwajcarii, gdzie  do dziś mieszka podobno jej córka.

 
       

 

 

Materiały źródłowe:

- „Historia firmy wydawniczej Neumanns Stadtbuchdruckerei i willi Arthura Neumanna w Gliwicach” – Przemysław Nadolski

- „Gliwiccy drukarze, wydawcy i księgarze” – Adam Pol

- „Historia sportu w Gliwicach” – Jacek Schmidt

- teksty z niemieckich wydawnictw przedwojennych - tłumaczenie Staflik

- materiały własne