IX.

Pieśni weselne
 371-378 





371.
z p. Rybnickiego.


Nie wiedziała co czyniła od żalu, 
Powiesiła swój wianeczek na gaju.

Nie wiedziała co czyniła od myśli. 
Powiesiła swój wianeczek na wiśni.

Nie wiedziała co czyniła od smutku, 
Powiesiła swój wianeczek na buczku.

Teraz tu wiś, ty wianeczku ruciany, 
Aże przyjdzie ten dla mnie obiecany.

 

___________________________________________

372.
z p. Rybnickiego.


Siewaj maryjan, 
Kochanko, siewaj maryjan, 
Ostawię ci na zagrodzie 
Dwa zagony nań.

Tego nie wiele, 
Kochanku, tego nie wiele, 
Bo ja rada wianki wiję 
W każdą niedzielę.

Wprzód sobie uważ, 
Kochanko, wprzód sobie uważ, 
Jeźli będzie z kochaneczka 
Dobry gospodarz?

Nieskoro potém, 
Kochanko, nieskoro potém, 
Jak ty będziesz wycierała 
Oczka pod płotem.


___________________________________________


373.
z p. Lublinieckiego.


Oj, oj, nie może!
Wisi czépiec w komorze.

Wisi ich tam pono sześć, 
Obierz sobie który chcesz.

Obierz se ten bielony 
Za twój wianek zielony.

 

___________________________________________

 

374.
z p. Rybnickiego.


O jeno dziś, jeno dziś 
We wianku ty chodzisz.

A czemuż to, czemuż to? 
Jeszcze mogę i jutro.

Nie możesz ty, nie możesz, 
Wisi czepiec w komorze.

Wisi ich tam bali sześć, 
Wybierz sobie, ktery
1) chcesz.

Wybierz sobie ze złota 
Za twoją stalą cnotę.

Wybierz sobie rąbkowy 
Za wieniec rozmarynowy.

Wybierz sobie bielony 
Za twój wieniec zielony.

1) Po czesku: ktery.

 

___________________________________________

 

375.
z p. Oleskiego.


Siadaj, dziéwko, na wóz. 
Warkoczki se załóż 
Na to prawe ramiono.

Czy ci nie po woli? 
Czy cię głowa boli? 
Czy ci ojca, matki żal?

Nie żal mi matuchny, 
Nie żal mi taciczka, 
Ani całéj rodziny.

Jeno mi żal wianka, 
Złotego piestrzanka, 
O mój Boże jedyny!

Gdzież są tatuliczek, 
Gdzież są tatuliczek? 
Będę ja im dziękować.

Taciczek w piwnicy, 
Talarki mi liczy, 
Wszystkoć mi to na pomoc!

Gdzież są mamuliczka, 
Gdzież są mamuliczka? 
Będę ja im dziękować.

Matuchna na górze, 
Pierzyneczki wiąże, 
Wszystkoć mi to na pomoc!

Gdzież jest siostrzyczka, 
Gdzież jest siostrzyczka? 
Będę ja jéj dziękować.

Siostrzyczka w ogrodzie, 
Cztéry wołki wiedzie, 
Wszystkoć mi to na pomoc!

Gdzież jest braciszek, 
Gdzież jest braciszek? 
Będę ja mu dziękować.

Braciszek jest w chléwie, 
Koniczki futruje,
1
Wszystkoć mi to na pomoc!


1) Z niemieckiego: futtern, dać obrok.

 

___________________________________________

 

376.
z p. Rybnickiego.


O siadaj, siadaj,
Kochanie moje!
Nie pomoże tobie
Płakanie twoje.
Miły Boże, mocny Boże,
Już koniczki są we wozie,
Zaprzągane są.

Jeszcze ja na wóz
Nie będę siadała,
Bom jeszcze ojcu
Nie dziękowała.
Dziękuję wam, panie ojcze,
Wychowaliście mię dobrze,
Już nie będziecie.

O siadaj, siadaj,
I t. d. jak piérwsza zwrotka.

Jeszcze ja na wóz
Nie będę siadała,
Boch jeszcze matce
Nie dziękowała.
Dziękuje wam, pani matko,
Wychowaliście mię gładko,
Już nie będziecie.

O siadaj, siadaj,
I t. d.

Jeszcze ja na wóz
Nie będę siadała,
Boch jeszcze siostrom
Nie dziękowała.
Dziękuję wam, moje siostry.
Obchodziliśmy się dobrze,
Już nie będziemy.


O siadaj, siadaj,
I t. d.

Jeszcze ja na wóz
Nie będę siadała,
Boch jeszcze bratom
Nie dziękowała.
Dziękuję wam, moje braty,
Obchodziliśmy się jak katy,
Już nie będziemy.

O siadaj, siadaj,
I t. d.

Jeszcze ja na wóz
Nie będę siadała,
Bom jeszcze progom
Nie dziękowała.
Dziękuję wam, miłe progi,
Chodziły tam moje nogi,
Już nie będą.

O siadaj, siadaj,
Kochanie moje!
Nie pomoże tobie
Płakanie twoje.
Miły Boże, mocny Boże
Już koniczki są we wozie,
Zaprzągane są.

Jeszcze ja na wóz
Nie będę siadała,
Boch jeszcze łyżkom
Nie dziękowała.
Dziękuję wam, moje łyżki.
Myły was tu moje rączki,
Jużci nie będą.

 

___________________________________________

 

377.
z p. Lublinieckiego.


Siadajże ty na wóz, 
Warkoczy sobie załóż. 
Już ja po cię przyjechał.
Czy ciebie głowa boli? 
Czy ci co nie po woli? 
Czyli tobie ojców żal?

O mnie nie żal ojca, 
A mi nie żal matki,
Ani żadnéj rodziny; 
Jeno mi żal przecię, 
Iż muszę iść za cię, 
Ach mój Boże jedyny!

___________________________________________

 

378.
z p. Kozielskiego i Oleskiego.


Wyjrzyj jeno za okienko, 
Jak tam wilczek skacze; 
Znać, że jeszcze żony nie ma, 
Bo się nie kłopoce.

Ożeń się ty, ożeń ty się, 
Ty leśna bestyja, 
A będziesz potém tak biedny 
Jako jestem i ja.

Wilczysko się ożeniło, —
Uszy opuściło!
Au, au, au, au,
Cóż mi potém było?

___________________________________________