XVII.

Pieśni rozmaitéj treści.
a. poważne
 
450-470
471-493




471.
z p. Rybnickiego i Lublinieckiego.

O mój miły majeranie, 
Siewałach cię po zagonie; 
Któż cię teraz siewać będzie, 
Kiéj mnie ta nie będzie?

Jeszcze była młodsza siostra, 
Jeszcze roczku nie dorosła, 
Toć go siewać będzie, 
Kiedy mnie tu nie będzie.

___________________________________________

472.1)
z p. Bytomskiego.

Co to za wesele. 
Co ludzi nie wiele, 
Jeno odrobina, 
I sama rodzina.

Rodzina, rodzina, 
Marnie wyginęła. 
Brata mi zabili, 
Siostra utonęła, —

Brata mi zabili 
Na wojnę idący, 
Siostra utonęła 
Wianka szukająca.


1) Od P. Lompy. Takaż sama u Konopki P. 1. kr. str. 107.

___________________________________________

473.1)
z p. Oleskiego.

Ten Zębowski zamek 
Stoi w dolinie, 
Płacze tam dziéweczka, 
Nie wiem co jéj jest.

Płacze ona, płacze 
Swojéj urody; 
Miała złoty wianek, 
Spadł jéj do wody.

Nie płacz, ty dziéweczko, 
Nie płaczże ty oń, 
Mam ja dwóch łabętów, 
Popłyną ci poń.

Jeden p`ada: Nie popłynę, 
Bobych utynął. 
Drugi p'ada: Ja popłynę, 
Choćbych miał zginąć.

Łabęt płynie, wianek tynie 
Do samego dna: 
Aleś już ty, dziéweczko, 
Wianka nie godna.

Jach go godna, jach go godna, 
Tyś go niegodzien, 
Toż go weź z mojéj głowy, 
Włóż go na ogień.

1) Porównać pieśń 57.


___________________________________________

 


474.
1)
z p. Opolskiego.

Ta Daniecka wieś 
Stoi w dolinie, 
Płacze tam dziéweczka, 
Nie wiem co jéj jest.

Płacze ona, płacze 
Swojéj urody; 
Miała złoty wianek, 
Spadł jéj do wody.

Pójdę ja się, pójdę 
Tych rybek pytać, 
Jeźli nie widziały 
Wianeczka pływać.

Widziały, widziały, 
Ale już nie cały, 
Już cztéry kwiateczki 
Z niego wyleciały.

1) Porównać pieśń 88.

 

___________________________________________

 

 

475.
z p. Lublinieckiego.

Powiedz mi, dąbeczku, 
Gdzieś gałązki podział? 
Obrąbalić mi je, 
Anich się nie spodział.

Powiedz mi, dąbeczku, 
Co tak smutny stoisz? 
Czy sucha wyglądasz, 
Czy się mokra boisz?

Sucha nie wyglądam, 
Mokra się nie boję, 
Bom we wodzie urósł, 
I nad wodą stoję.

Skały, góry, lasy, 
Zapłaczcie nade mną! 
Bo się pogniewała 
Ma kochanka ze mną.

Jak się pogniewała, 
Tak się zgodzić musi; 
Bo jak się nic zgodzi, 
To zapłakać musi.

___________________________________________

 

476.1)
z p. Lublinieckiego.


Tatuliczku, kupcie konia, 
Bo nie będę siedzieć do ma, 
Bo pojadę na zalety, 
Bo mi tęschno bez kobiety.

Pojadę, ja w cudze strony, 
Będę sobie szukał żony. 
Mój koniczku siemieniaty,
2
Nie nieśże mnie do bogatéj.

Ale mię wiedź do ubogiéj, 
Do dziéwczyny do chędogiéj. 
Nie siekierą, ani nożem, 
Jeno hajką a powrozem.

A jak powróz nie pomoże, 
Utnij dębczak a bij dobrze. 
Lipko, lipko, w dole stoisz, 
Czy się sucha, mokra boisz?

Sucha, mokra się nie boję, 
Gdziem wyrosła,  tam se stoję. 
Lipko, lipko, rozwijaj się, 
Ma kochanko namyślaj się.

Jużech ja się namyśliła, 
Ciebie, synku, opuściła. 
Nie opuszczajże mnie jeszcze, 
Aż se znajdę inne miejsce.

Starają się ludzie o mnie, 
Iże niema miejsca dla mnie. 
Nie starajcie się, ludkowie,
Mam ja miejsce na kierchowie.

Na zielonym kierchoweczku 
Będę leżał w mym grobeczku; 
Na zielonym kierchoweczku 
Będę leżał jak w łóżeczku.

1) Porównać pieśń 335.
2) Maści brunatnej, jak siemię.

___________________________________________

 

 

477.
z p. Lublinieckiego.

Starają się ludzie o mnie, 
Iże niéma miejsca dla mnie. 
Nie starajcie się, ludkowie, 
Mam ja miejsce na kierchowie.

Na zielonym kierchoweczku 
Będę leżéć w mym grobeczku; 
Ciało w ziemi już tam wryte, 
Rozmaryjanem okryte.

Schowają mnie u ścieseczki, 
Będą mnie płakać dziéweczki; 
Schowają mnie przy kościele, 
Będą płakać przyjaciele.

Ciało w ziemi przy kościele, 
Dusza będzie wiecznie w niebie. 
Choćby przyszło i sto ludzi, 
Już mnie żaden nie obudzi.

___________________________________________

 

 

478.
z p. Gliwickiego.

Miły Boże, gody idą, 
Raduje się każdy do dom. 

Ze służbiczki na służbiczkę
Ja uboga sieroteczka.

Prz'aciele o mnie nie dbają, 
Bo się wszyscy dobrze mają.

Nie starajcie się ludkowie,
Bo dość miejsca na kierchowie.

Na zielonym kierchoweczku 
Leżéć będę jak w łóżeczku.

Piaseczkiem mi pościelecie, 
Trawniczkiem mię przykryjecie.

Choćby wszystkie dzwony grały, 
Moje oczka będą spały.

Choćby przyszło i sto ludzi, 
To mnie żaden nie obudzi.

___________________________________________

 

 

479.
Z p. Lublinieckiego.

Staram ja się, staram, 
Starą matuchnę mam, — 
O cóż oni se poczną, 
Jak ja im się wydam?

Wydam ja się, wydam 
Za cztéry niedziele 
Na zielony kierchoweczck, 
Do téj świętéj ziemi.

Księdzowe ręczyczki — 
To moje druchniczki; 
Toć one mnie poprowadzą 
Od méj matuchniczki.

W niebie aniołowie — 
Toć moi drużbowie-, 
Toć oni mnie poprowadzą 
Dróżką po kierchowie.

Lublinieckie dzwony — 
To moja muzyczka, 
Boć ona mi będzie grała, 
A ja będę spała.

___________________________________________

 

 

480.
z p. Kozielskiego.

Moja miła na kierchowie leży 
W tym zielonym grobeczku, 
A ja pójdę ku niéj, 
Będę mówił do niéj, 
Aż przemówi słoweczko.

Jakóżbym ja do ciebie gadała, 
Kiedy ja już twardo śpię? 
Język nie chce gadać, 
Ani z tobą rozprawiać 
Moje struchlałe serdeczko.

Bądź tu z Bogiem, moja kochaneczko 
Już tu więcéj nie przyjdę, 
Aże zaś za roczek 
Na ten twój grobeczek 
To ja cię zaś nawiédzę.

Choćbyś przyszedł i za trzysta lat,
To mię już tu nie ujzrzysz,
Aże na sąd pański,
Aże na sąd pański,
Jak święty Michał zatrąbi.

___________________________________________

 

 

481.
z p. Kozielskiego.


Ach gdybym raz na tym świecie 
Mógł swych ojców oglądać! 
Jakbym sobie pracę dawał 
Serce ich pocieszać! 
Ach już są precz, już strąconi, 
W ziemi wiecznie pogrzebioni.

Gdzieście czasy méj młodości, 
Com ja z niemi przepędzał, 
I w godziny troskliwości 
Suchy chléb z niemi jadał? 
Wszystko poszło w ten czas wieczny, 
Został tylko płacz tuteczny.

Gdzieżeś mi się, ojcze, podział
Imię twe i osobę?
Tyś mi był nad skarby wszelkie
W familii ozdoba.
Poszedłeś ty do wieczności,
Mnieś zostawił na niskości.

Gdzieżeś matko moja miła?
Tyś było moje zrzódło,
Tyś mnie na świat sprowadziła,
Gdy me serce zamłodło.
I ciebie już ziemia kryje, —
Pamięć tylko we mnie żyje.

Życie swoje za to daję,
Bogu tu dziś przysięgam,
Gdybym ich jeszcze oglądał,
Najwięcéj tego żądam.
We dnie w nocy na grób chodzę,
A przecie was nie obudzę.

Wy co jeszcze ojców macie,
Na to nigdy uważacie;
Gdy ich Pan Bóg raz zabierze,
Smutek wam się w serce weźrze,
Który nigdy nie ustanie,
Póki was na świecie stanie.

Na to zawsze pamiętajcie: 
Kto swych ojców szanuje, 
Iże rozkaz poświecony 
Boski wypełnuje, 
Pamięta Pan Bóg o tobie, 
Masz spoczynek lekki w grobie.



___________________________________________

 

482.
z p. Rybnickiego.

O Boże, mój Boże, 
Gdzież moja mamulka? 
Wyrosłać mi na niéj 
Ta biała lelujka.

Ach niémasz jéj, niéma, 
Bo ją zjadła ziemia, 
Już się tu nie wróci, 
Aż się świat przewróci.

Przykryli mi ją 
Czarnemi dźwierzami, 
Już ja jéj nie ujzrzę 
Swojemi oczami.

___________________________________________

 

 

483.
z p. Lublinieckiego.

Mój Boże, mój Boże! 
Kajż mój tatuliczek? 
Jużci mi na nich 
Rośnie zielony trawniczek.

Zielony trawniczek, 
Fiołeczka modra. 
Kajżeście mi się dzieli 
Mamuliczko dobra?

Moja mamuliczko, 
Wy pod ziemią śpicie, 
Mnie się tu źle powodzi 
A wy nic nie wiecie.

Choćbych się uskarzył 
Przed starszym braciszkiem, 
Toć mi już tak nie będzie, 
Jak przed tatuliczkiem.

Choćbych się uskarzyl 
Przed starszą siostrzyczką, 
To mi już tak nie będzie, 
Jak przed mamuliczką.

Ta starsza siostrzyczka 
Bardzo o mnie płacze: 
Pozdrówcie mi ją tam, 
Lepiéj kiéj poskacze.

___________________________________________

 

484.
z p. Pszczyńskiego.

Ach mocnyż mnie mój Boże! 
Gdzież mój tatuliczek? 
Ach wyrastać już na nich 
Zielony trawniczek.

O wyrastać, wyrasta
I rość nie przestanie,
Jużcić mego taciczka
Głowiczka nie wstanie.

O mocnyż mnie mój Boże! 
Gdzież ma mamuliczka? 
Ach wyrastać już na nich 
Bieluchna różyczka.

O wyrastać, wyrasta
I rość nie przestanie,
Jużcić mojéj mamiczki
Głowiczka nie wstanie.

O mocnyż mnie mój Boże! 
Gdzież jest mój braciszek? 
Ach wyrastać już na nim 
Czerwony gwoździczek.

O wyrastać, wyrasta
I rość nie przestanie,
Jużcić mego braciszka
Glowiczka nie wstanie.

O mocnyż mnie mój Boże! 
Gdzież moja siostrzyczka? 
Ach wyrastać już na niéj 
Czerwona różyczka.

O wyrastać, wyrasta
I rość nie przestanie,
Jużcić mojej siostrzyczki
Głowiczka nie wstanie.

___________________________________________

 

485.1)

O gdzież ty to idziesz, 
Ty maluczkie dziecię? 
O idęć, ja idę 
Méj matuszki szukać! 
O idźże ty jeno 
Na zielony kierchów, 
To ty tam znaleziesz 
Twojéj matuszki grób. 
O któż to tam stoi 
Przy tam moim grobie? 
O jać to matuszko, 
Puśćcie mię do siebie! 
O cóżbyś tam jadła, 
O cóżbyś tam piła?
O cóż wy tam jecie,
Cóż wy tam pijecie?
Piasku się najém,
I rosy napiję,

Boża manna żyje.
O idźże ty nazad
Do twojéj macechy,
A niech cię omyje,
I niech cię oblecze.
Ach kiedy mnie myje,
Nakrzywia mnie szyję;
A jak mnie obłóczy,
Przez progi mnie włóczy;
A kiedy mnie czesze,
Strugą mi krew ciecze;
A jak mi chléb kraje,
To mnie wjedno łaje; 
A jak mi go dawa, 
To mi go wymawia; 
Swym dzieciom smaruje, 
Mnie piaskiem posypuje.

 

1) U Fiedlandera, Bermerkungen über die Mundart der polnischen Niederschlieser, str. 28.

___________________________________________

 

486.
z p. Rybnickiego.


Kiedybym ja wiedziała, 
Czémbych cię utrzymała, 
Wszystkie leki 
Z téj Rudzkiej apteki, 
Wszystkiebych ci posłała.

Nie pomogą mi leki, 
Ani żadne apteki; 
Ale mi pomogą, 
Ale mi pomogą 
Kopidół a motyki. 

Co ty masz dać doktorom,
To lepszéj dać rektorom!
Oni będą za to
Pięknie śpiewać,
Kiedy mnie będą chować.

A co masz dać aptece,
To lepiej dać muzyce!
To mi będzie za to
Pięknie wygrawać,
Kiedy mnie będą chować.

___________________________________________

 

487.1)
z p. Rybnickiego

Ach, któż uzna los mój lichy? 
Chociaż to jest rzecz prawdziwa, 
Gdy mnie trapi smutek cichy, 
Ach jak jestem nieszczęśliwa!

Los na mnie sroży swe siły, 
Wszystkie mocy wydobywa, 
Już mię łzy me zatopiły
Ach jak jestem nieszczęśliwa! 

Z rana pędzać owce w pole.
Osobliwie kiedy żniwa, 
Nieraz do krwi nóg nakolę, 
Ach jak jestem nieszczęśliwa! 

W wieczór przyszedłszy do chatki,
Każda spokojnie spoczywa,
I mnie dobrze u méj matki,
Jednak jestem nieszczęśliwa!

Czy to już tak na tym świecie,
Nikt bez frasunku nie bywa,
Jaki taki kontent przecie,
A ja żyję nieszczęśliwa!

Ręko, coś mię utworzyła?
Zdajesz się być nader mściwa,
Com takiego wykroczyła,
Żem tak dotąd nieszczęśliwa!

Aleć już wiem co uczynię, 
Pókim jeszcze młoda, żywa. 
Pomyślę ja o chłopczynie, 
A z nim ja będę szczęśliwa.!

 

2) Porównać: Wacława z Oleska P. 1. Galic. str. 237.

___________________________________________

488.
z p. Raciborskiego.

O! odegnali mię 
Moja mamuliczka 
Daleko od siebie, 
O odegnali mię 
Bali zakazali 
Chodniczki do siebie.

O! odmienię ja się 
W maluśkiego ptaszka, 
Polecę ja do nich 
A siędę ja im 
Przed ich okieneczko 
Na białą leluję. 

Będzie mię zganiać
Najmłodsza siostrzyczka,
Będzie mię zganiać:
Czuły, czuły ptaszku,
Mały krekuloszku,
1)
Nie łam mi leluji.

Boś ty na nię nie rył,
Aniś jéj nie sadził,
Nie będziesz z niéj wianka wił.
Jach se na nię ryła,
Balich ją sadziła,
Będę z niéj wianki wiła.

Dobrzeć ci najmłodsza 
Moja siostrzyczko 
Przy mamuliczce bywać! 
Ale mnie nie dobrze, 
Miły mocny Boże, 
Po świecie się tułać.

1) Krogulec.

 

___________________________________________

 

 

489.
z p. Rybnickiego.

Na mojém podwórzu 
Ciorała się Bieda:
O nieszczęsna Biedo,
Idźże ty do żyda.

Harędarzu żydzie, 
Wyrozum téj Biedzie, 
A daj jéj gorzałki,
A niech dalej idzie.

Bieda się opiła, 
Rozum utraciła,
I poszła do stawa,
Tam się utopiła.

Młynareczka wyszła: 
Co to tam tak trzepie? 
Ta nieszczęsna Bieda 
Wodę nam wyłepie.

Młynarz Biedę chwycił, 
Wraził ją, do ziela: 
Teraz tu siedź, Biedo, 
Aże do wesela.

Bieda się zebrała, 
Idzie po zapłociu, 
Zagląda do stodół, 
Kto dobrze wymłócił.

Na Boronowskiém polu 
Są dziurawe dęby: 
Siedzi tam w nich Bieda 
A wyszczyrza zęby.

___________________________________________

 

490.
z Cieszyna.

O litości, o litości! 
Jam sierota z waszéj wsi; 
Gdy nie macie serca z lodu, 
Nie dajcie mi umrzéć z głodu.

Sama tu na ziemi stoję, 
Pan Bóg widzi nędze moję; 
Ludzie, ludzie, serca trzeba, 
A ja tylko proszę chleba.

Chleba, chleba, miły Boże! 
Czy was łza wzruszyć nie może? 
O! wam miodem żywot płynie, 
A sierota z głodu zginie.

___________________________________________


491.
z p. Strzeleckiego.

O Boże, mój Boże, 
Z wysokiego nieba, 
Nie dajże mi doczekać 
Służebnego chleba.

Bo ten służebny chleb 
Ciężko zarobiony, 
Jeszcze mi go nie dawają. 
Już jest wymówiony.

Dając mi go, dają,
Jak dębowy listek,
A jeszcze mnie się pytają,
Jeźli to zjém wszystek?

Dają masła do niego, 
Jak tę muszą nogę, 
A jeszcze mnie się pytają, 
Jeźli ja to zmogę?

Nie zmogę, nie zmogę, 
Leży tam na stole, 
Zostańcie mi tu z Bogiem 
Wy moje przyjaciele.

___________________________________________

 

492.
z p. Rybnickiego.

Czemuż mi jest niepodobno 
Wiedzieć przyczynę, 
Kiedy ja sobie rozpomnę 
Teraz w ciszy nie? 
Jak niestałe wesołości, 
Wszystek świat pełen marności, 
Jak woda płynie.

Czemuż tobie w tym klasztorze
Będzie weseléj,
Kiedy ciebie, ty panienko,
Zamkną do celi?
Paciérze mówić naznaczą,
O pół nocy zakołacą:
Wstawaj z pościeli!

To wszystko dla Pana Boga
Będę czyniła,
Gdy ja sobie w tym klasztorze
Żyć umieniła.
Jak skoro habit dostanę,
Bogu służyć nie przestanę
Do zgonu mego.

Jak długo ta pobożność twa
Będzie trwała?
Możnobyś się ty, panienko,
Rada wydała?
Ale już nieskoro będzie
Po uczynionéj przysiędze,
Chociażbyś chciała.

Nie uczyniłabych tego
Z powodu twego,
Bo ja już mam aż do śmierci
Kochanka mego.
Żebym we wszelkiéj czystości,
W cnocie i boskiéj miłości
W pokoju żyła.

O jak się to w krótkim czasie
Stały odmiany!
Przed tém ja był serca twego
Anioł kochany;
Teraz mi walet winszujesz,
Ze wszystkiéj łaski dziękujesz,
Żal niesłychany!

Przecie szkoda, o panienko, 
Twojéj ozdobie. 
Prędzéjby ja się był spodział 
Martwym być w grobie, 
Niż ciebie widzieć w habicie, 
Prowadzić klasztorne życie 
Pomyślał sobie.

Niechże już tak, kiedy taka
Ta wola twoja,
Gdyś sobie tu w tym klasztorze
Szukasz pokoja. 
Żyjże sobie ty spokojnie, 
A dla ciebie na wojnie 
Ze zbroją, gotowy.

___________________________________________

 


493.
z p. Bytomskiego.

Kukułeczka zakukała,
Halleluja!
Gospodarza przebudzała,
Halleluja!

Powstań, powstań, gospodarzu,
Halleluja!
Miły domowy szafarzu,
Halleluja!

Pochódź, pochódź po oborze,
Halleluja!
Bo w oborze Bóg dał dobrze,
Halleluja!

Krowiczka się ocieliła,
Halleluja!
Parę wołków położyła,
Halleluja!

A gdzież je postawiamy?
Halleluja!
A jakieś im miana damy?
Halleluja!

Niech jednemu złoty różek,
Halleluja!
A drugiemu srebrny różek,
Halleluja!

Kiej je pięknie przystrojemy,
Halleluja!
Cóż na nie zrobić każemy?
Halleluja!

Wyjechali w czarne pole,
Halleluja!
Chcieli orać twarde role,
Halleluja!

Zawadzili piérwszą skibę,
Halleluja!
Wyorali złotą bryłę,
Halleluja!

Kajż to złoto podziejemy?
Halleluja!
Cóż z niego zrobić każemy?
Halleluja!

Złoty kielich, dwie patyny,
Halleluja!
Z napisami téj przyczyny,
Halleluja!

Kajż ten kielich podziejemy?
Halleluja!
Do kościoła zaniesiemy,
Halleluja!

A kajż go tam postawimy?
Halleluja!
Na ółtarzu przy lichtarzu,
Halleluja!

Któż tam z niego będzie pijał? Halleluja!

_ _ _ _ _ _ _ 
_ _ _ 

Sam Pan Jezus z aniołami,
Halleluja!
Matka Boska z panienkami,
Halleluja!

Same świéce zajaśniały, 
Halieluja!
Kielichowi rade były, 
Halleluja!

Same organy zagrały, 
Halleluja!
Kielichowi rade były, 
Halleluja!

Same dzwony zadzwoniły, 
Halleluja!
Kielichowi rade były, 
Halleluja!


___________________________________________