Pieśni myśliwskie

56-73

 

56
z p. Pszczyńskiego.




Na Zawadzkich
1) polach słońce świéci,
Nadstawiał sobie myśliweczek sobie siéci;
Ej, jak nadstawił, tak szedł do dom,
Nie dopadł mu się tam ani ogon.

Cóż myśliwcze wąseś odął?
Czyli ja się tobie nie podobam? -
Ej, jak ich odął, tak ich spuszczę,
Ciebie ja, dziéwczyno, nie opuszczę.

 1) Zawada , wieś.

 ___________________________________________

57.1)
z p. Rybnickiego.

Świéć miesiączku, świéć mi pięknie
Do dnia samego;
Widziałam tam myśliwczyczka
Bardzo szwarnego.

Myśliwczyczku, czarne oczko,
Pięknie zaglądasz.
Ty dziéweczko, moja kochaneczko,
Oczka wycierasz.

O ja płaczę, lamentuję
O swą przygodę,
Miałamci ja złoty wianek,
Wpadł mi do wody.

Nie płacz, nie płacz, nie lamentuj,
Nie frasuj się oń,
Bo mamci ja dwóch łabętów,
2)
Popłyną ci poń.

Jeden mówi: Nie popłynę,
Nie umiem płynąć.
Drugi mówi: Ja popłynę,
Choćbym miał zginąć.

Łabęt płynie, wianek tynie
Do samego dna;
Aleś już mi ty, dziéweczko,
Wianka niegodna.

1) Porównać pieśń 459.
2) Łabęt, zamiast : łabędź.

 ___________________________________________

58.1)
z pow. Gliwickiego.

Szła dziéweczka do gajeczka
Do zielonego,
Znalazła tam myśliwieczka
Bardzo szwarnego.

Mysliweczek bardzo szwarny,
Czarne oczka ma,
A ta jego kochaneczka
Oczka uciera.

O cóż płaczesz, lamentujesz.
Ma kochaneczko?
Wypłakałaś swoje oczka,
Nie miałaś o co.

Jakożbym ja nie płakała
Swojéj urody,
Gdy ja miała złoty wianek,
Wpadł mi do wody.

Nie płacz dziéwczę, nie lamentuj
O ten wianek twój,
Mam ja jeszcze dwóch łabętów,
Popłyną ci poń.

Jeden mówi: Nie popłynę,
Nie umiem pływąć.
Drugi mówi: Ja popłynę,
Choćbym miał zginąć.

Łabęt płynie, wianek tynie2)
Do samego dna:
Jużeści ty, ma kochanko,
Wianka nie godna.

Jam go godna, jam go godna,
Tyś go nie godzien,
Niemaleć to cztéry lata,
Jakeś mnie zwodził.

 1) Porównać pieśń 436. Nuta podobna jak pieśń 72.
2) Zamiast: tonie.

 ___________________________________________

59.
z p. Raciborskiego.

Jednego myśliwca cera
Karolinka miano miała.
Chodzili ku niéj myśliwcy,
Używać swej rekreacji.

A ten jeden między nimi
"Oberjeger" się nazywał,
Z Karolinką spasował,
1)
Iżeby rad z nią sam szedł.

Do izdebki za nią poszedł,
Pistole tam leżeć nastał,
Karolince przemówił:
Jabym cię rad zastrzelił.

Ona na to nic nie rzekła,
Jezus Maryja wyrzekła;
Trzy kroki uczyniła,
Zaraz na ziemię padła.

Tam było płaczu, lamentu,
O to przekrasne dziéwczątko;
Ojciec rękami łamał:
Boże, coś mi udziałał.

Łoni mi umarła żona,
A latoś zaś Karolinka:
Ach Boże mój Boże,
Cóżeś mi ty uczynił!

 1) Z niemieckiego: spassen, żartować.

 ___________________________________________

60.
z p. Rybnickiego.

Idzie myśliweczek, po lesie poluje,
A gdy nic nie znalazł, bardzo się frasuje:
Cóż to jest, mój wieczny Boże?
Zwierzyny nie zabić, to być nie może.

A tak szedł po lesie już z drugiego końca,
Tam trafił dziewczynę nad rzéką a śpiąca;
I stoi i upatruje, by jéj snu nie przerwał,
Na to zważuje, z fuzyi nie strzelał.

Dziewczyna się budzi, spojzdrzała na niego,
Do niego mówiła: "Cóż to takowego?
Cóż stoisz? Co za przyczyna?
Widzisz, żem nie liszka tylko dziewczyna!

Dziewczyno, dziewczyno spodobanie w tobie,
Gdybyś mnie przyjęła ku swojéj osobie. -
Idź mi precz, nie bądź mi katem,
A nie rób mi wstydu przed całym światem.

Ukazał jéj piestrzeń: "I ten dałbym tobie,
Gdybyś mnie przyjęła ku swojèj osobie. -
Czyń co chcesz, powiem każdemu,
Żeś ty jest przyczyną smutkowi memu.

 ___________________________________________

61.
z p. Lublinieckiego.

Chodzi tam myśliwiec, po lasach poluje,
I nic nie znalazłszy wielce się frasuje:
Co to jest, o mój mocny Boże?
Bym był bez zwierzyny? to być nie może!

Krzyknął na psy gończe: Ochotnie biegajcie!
A gdy co zwietrzycie, głosu dodawajcie!
Psy chętnie, wnet głos dawają,
I na jedném miéjscu naszczekiwają.

I bieży myśliwiec na swoje psy gończe,
Znalazł tam dziewczynę na murawie śpiącą;
I stoi i upatruje,
By snu nie przerwał, to obserwuje.

Dziewczyna się budzi, widzi myśliwego,
Mówi w prostocie niewinnéj do niego:
A to co za przyczyna?
Jam nie wilk, nie liszka, tylko dziewczyna!

Dziewczyno kochana spodobanie w tobie,
Pozwól mi się zbliżyć ku twojéj osobie. -
Idź ty precz, nie bądź mym katem,
Bobym oznajmiła przed całym światem. -

Mam ja kulę złotą i tę dałbym tobie,
Gdybyś mię przyjęła ku twojéj osobie. -
Idź ty precz, nie proś mnie o to,
Milsza mi jest cnota jak twoje złoto.

Mam ja i dyament, i tenbym dał tobie,
Gdybyś mnie przyjęła ku twojéj osobie. -
Idź ty precz, powiem każdemu,
Jakbyś był przyczyną smutkowi mojemu.

Bądź zdrowa dziewczyno, spodobanie w tobie,
Gdyż nie chcesz pozwolić ku twojéj osobie.
Poluj zdrów, jakeś polował,
A takie zwierzątka już nie znajdował.

 ___________________________________________

62
z p. Rybnickiego.

Stoi tam u wody
Myśliweczek młody,
Woła na szwarną dziéweczkę:
Podaj mi wody!

Jakoż ja mam stać,
Wody ci podać?
Jestem bosa, zimna rosa
Będzie uziąbać.

Obuj pończoszki
Na białe nóżki!
Jak mi Pan Bóg dopomoże,
Kupię trzewiczki.

Nie kupuj ty mi,
Kupże sam sobie;
Mam ja jeszcze matkę, ojca,
Kupią oni mi.

Nie może to być,
Ty masz moją być.
Jestem, młody jak jagody,
Nauczę robić.

Jest na dębie wić,
Nauczy robić,
A na brzozie chabineczka,
Wczas rano budzić.

  ___________________________________________

63.1)
z p. Oleskiego.

Żenie pastereczka
Brzeziną, brzeziną,
Myśliweczek za nią
Z nowiną, z nowiną.

Czekaj, pastereczko,
Na chwilę, na chwilę,
Aże ja ci powiem
Nowinę, nowinę.

Jak jéj nowineczkę
Powiedział, powiedział,
Razem jéj wianeczek
Odebrał, odebrał.

Żeńże, pastereczko,
Do domu, do domu,
A nie padoj
2) tego
Żadnemu, żadnemu.

Pastereczka do dom
Zagnała, zagnała,
Razem braciskowi
Pedziała, pedziała.

Idzie myśliweczek
Po rynku, po rynku,
A bracisek stoi
W okienku, w okienku.

Czekaj, myśliweczku,
Na chwilę, na chwilę,
Aż ja se karabin
Nabiję, nabiję.

To masz, myśliwieczku,
W głowiczkę, w głowiczkę,
O, boś mi ty uwiódł
Tę moją siostrzyczkę.

1) Porównać: Kolberga P. l. P. L. str. 224,21.
2) Zamiast: powiadaj. 

 ___________________________________________

64.1)

Deszcz idzie, wiatr wieje
W zielonéj dąbrowie:
Namawia tam myśliwieczek
Karolinka sobie.

Posłał on jéj piérwsze pismo,
Co ta panna czyni?
Wije wianki z macierzanki
Na zielonéj skrzyni.

Posłał on jéj drugie pismo,
Jeźliby go chciała?
Ona na to nic nie rzekła,
Jeno zapłakała.

Posłał on jéj trzecie pismo
W czarnym aksamicie:
Karolinko, Karolinko,
Myśliwieczek idzie!

Gdy idzie, niechże idzie,
Już łóżko usłane,
Dwa zagłówki półjedwabne
Łzami oblewane.

Dwie świéce zgorały,
Niż się namówili,
A téj trzeciej do połowy,
Niż się położyli.

Jak przyszło o pół nocy,
O pierwszéj godzinie:
Obróćźe się, Karolinko,
Prawém liczkiem ku mnie.

 Nie obrócę, bo się smucę,
Głowiczka mię boli,
Utraciłach z róży wianek,
Nie po mojéj woli.

Nie płacz, nie płacz, nie lamentuj.
O ten twój wianeczek,
Dam ja tobie z Wiednia przynieść
Bielony czépeczek.

 1) Także porównać pieśń 444

 ___________________________________________

65.
z p. Pszczyńskiego.

Jakech ja do ciebie chodził bez te lasy,
Bywałaś moja miła, weselsza,
A teraześ bardzo blada, -
Możno ci się serce wyspać nie da.

Jakech ja do ciebie chodził bez kałużę,
Wyglądałaś ma miła jako róża,
A teraześ bardzo blada, -
Możno ci się serce wyspać nie da.

Jakech ja do ciebie chodził pod okienko,
Bywałaś ma miła, krew i mléko,
A teraześ bardzo blada, -
Możno ci się serce wyspać nie da.

Jakech ja do ciebie chodził na dworeczek,
Chodził tam za tobą myśliwczyczek;
Myśliwczyczek szedł za lasy, -
Teraz ma kochanka smutek nosi.

 ___________________________________________

66.
z p. Rybnickiego.

Na téj łące zielonéj
Pasą się tam jelenie;
Pasie ich myśliwieczek
W myceczce
1) zielonéj.

Doczekaj na mnie, ma miła,
Zastrzelę ci jelenia,
Coby ci się podobała
Ta myceczka zielona.

1) Z niemieckiego: Mütze: czapka.

 ___________________________________________

67.
z p. Rybnickiego i Raciborskiego.

Siedzi zajączek pod miedzą,
A myśliwcy o nim nie wiedzą,
Siedzi zając, medytuje,
Testament sobie spisuje
Śmiertelny.

A w czém ja się to zawinił,
I cóż ja krzywdę uczynił,
Ze mnie zwierza mizernego,
Gonią, tłuką niewinnego,
Jak zbójcy.

Ogrodniczek na mnie powiedział,
Iżem mu szczypeczki ogryzał.
A ja w kapusteczce siadał,
Tylko po listeczku zjadał
Jako pan.

A gońcy się na mnie udali,
Rozpuścili na mnie ogary,
Hajda, hajda, hajda sasa,
Jużcić zajączek u lasa
We strachu.

Jużcić zajączek w półlesie,
Na myśliwców ogon podniesie,
A wy charty i myśliwcy
Goncie mnie terazki wszyscy.
Jam jest pan
W lesie sam.

 ___________________________________________

68)
 z p. Rybnickiego.

Siedzi zajączek pod miedzą,
Myśliwcy o nim nie wiedzą;
Siedzi, siedzi, lamentuje,
Testamenta opisuje
Śmiertelne, śmiertelne.

Ja zając jestem siéèrota,
Cóż mi czyni moja cnota?
Ja żadnemu nic nie czynię,
Jeno z każdym dobrze żyję,
I z wami wszystkimi.

Ja przeniczki nie jadam,
Ani winka nie pijam,
Tylko do kapusty chodzę,
Po listeczku se t
éż skrążę,
Nie jak wół, nie jak wół.

A sadeczka téż nie mijam,
Po śliweczce siebie spijam;
Nie mogę się długo bawić,
Bo mnie upatruje zabić
Gospodarz, gospodarz.

Uciecz, zajączku, od domu,
Bo bierzesz kulkę do kromu;
Myśliwieczek t
éż nadbiega,
I torbę na mnie rozdziera,
Jużeś mój, jużeś mój!

Kucharka mię już przewraca,
Co chwilę palec pomaca,
I probuje, jak smakuje,
I zaraz mię téż melduje:
Już dobry, już dobry.

Ja zając leżę na stole,
Wybłyszczą oczy jak wole:
Jédźcie, jédzcie, transzerujcie,
A hultaja nie szanujcie
Macieja, złodzieja.

 ___________________________________________

691)
z p. Lublinieckiego.

Siedzi zajączek pod miedzą,
Myśliwi o nim nie wiedzą;
Po chróścinie zaszczuwają,
Trąbią, krzyczą i wołają
Na niego.

Zając w knieji śpi, dyszy,2)
A myśliwi zmokli jak myszy,
Po chróścinie rozpuścili
Konie szaty porosili,
Także psy.

Zając siedzi pod knieją,
A myśliwi z wielką nadzieją
Chcą, żeby go wystraszyli,
Wystraszywszy - odmienili.
Las w psiarnię.

Wysforowali swe ogary,
Krzyczą niewymownie bez miary,
Już i trąbki się ozwały,
Już się rozległ głos niemały
Tam, tam, tam.

Jedni krzyczą w borze weseli,
Chociaż chleba ani widzieli,
Drudzy pod borem czekają,
Pilnie patrzą i słuchają
Muzyki.

Zając skoro trąbki usłyszał,
Bieży prędko aż się zadyszał,
Wybiegł nieborak na pole,
Jedni w górze, drudzy w dole.
Czekają.

Radzi mu, a on ich nie wita
Od strachu i drogi nie pyta,
To brózdą, to przez zagony
Bieży prędko, choć strudzony,
Jak może.

Obejrzy się zając po chwili,
A myśliwi charty spuścili:
Wszyscy gonią nadszczuwając,
A on sobie przemyślając
Narzeka:

Cóżem jak komu zawinił
Lub takiego złego uczynił?
Za ubogi trawką żyję,
Zamiast wina rosę piję
Sierota.

Siedzę sobie w zbożu jak w domu,
Nie uczynię szkody nikomu:
Jeźli téż w kapuście siadam.
Po listeczku na dzień zjadam,
Nie jak wół.

Wołu nie wywiodę z obory,
Ani nie wyłupię komory,
Nie porwę się na zabicie,
Nie strzelę, bo i mnie życie
Jest miłe.

Gęsi, kur, kaczek nie trapię,
Śpiąc patrzę, nie krzykam, nie chrapię,
Nie przebudzę i czujnego,
Nie rozgonię i małego
Ptaszęcia.

I z drogi zawsze schodzę każdemu,
Chociaż i dziecięciu małemu,
W lesie nie odrę nikogo,
Przecie się zemną tak srogo
Obchodzą.

Nie wiem, com takiego uczynił,
Com panom myśliwym zawinił,
Że tak wielu mnie jednego
Gonią zwierza ubogiego
Jak zdrajcę.

A chowają na mnie ogary,
Puszczają do lasa bez miary:
Więcéj ich kosztuje strawa,
Niżeli ze mnie potrawa
Na stole.

Bo u mnie mięso konina,
Ale tylko zdobi słonina,
Cąber szpérka naśpikują
I na smalcu przygotują
Podlewą.

Gdy mi na dobrą noc zagrają,
To tu żaczek witają;
A ja nieborek w żałości
Naskakać się do sytości
Nie mogą.

Gonią, trąbią, krzyczą; ja macham,
Tu zaś ich charapu nie słucham,
A gdy ja charty zobaczę,
Nie uciekam, ale skaczę
Od strachu.

Rozforowane już charty,
Rączo lecą w skok zażarty,
A tu, tu, tu sa, sa, sa, sa,
Już zajączek blisko lasa,
Już on pan.

Postanęli wszyscy w paradzie,
Myśląc zajączkowi o zdradzie;
Cetnar prochu wystrzelali,
I zajączka nie dostali. -
Żal by cię!

1) Piosnke tę z Lublinieckiego udzielił mi p. Lompa. Ułamki tèj pieśni znalazłem także w innych miejscach. Porównać Paulego P. l. P w Galic. 165 i Wojcickiego P. l. B Ch. I. 223
2) Zwrotkę tę myśliwi śpiéwają: 


Jest to wszystko chłopskie udanie,
Był tu stary zając mospanie.
Widziałem go wczoraj w życie,
Jak uciekał sobie skrycie.
Do lasa

 ___________________________________________

70.1)
z p. Raciborskiego.

Pojedziemy na gon, na gon,
Myśliwieczku mój!
Na goneczek na dobry
Do zielonej dąbrowy,
Myśliwieczku mój!

Widzisz go, tam zając,
Myśliwieczku mój?
Puśćże pieska po swéj woli,
Niech mi zajączka dogoni,
Myśliwieczku mój!

Widzisz go, tam jeleń,
Myśliwieczku mój?
Puśćże pieska po swéj woli,
Niech mi jelenia dogoni,
Myśliwieczku mój!

Widzisz ją, tam sarna,
Myśliwieczku mój?
Puśćże pieska po séej woli,
Niech mi téj sarny dogoni,
Myśliwieczku mój!

Widzisz ją, tam panna,
Mysliwieczku mój?
Puscze pieska po swéj woli,
Niech mi téj panny dogoni,
Myśliwieczku mój!

Będziemy się dzielić,
Myśliwieczku mój!
Tobie jeleń i sarna,
Mi zajączek i panna,
Myśliwieczku mój!

1) Porównać: u Paulego P. l. P. w Galic. str. 170. "Pojedziemy na łów, na łów." - Taż sama pieśń znajduje się także w zbiorze pieśni słowackich: Pjisnie swietské lidu Slowenskeho w Uhrzich. 1827, T. II. str. 129. "Pojdeme my na łowy, na łowy, Towarisz u mój."

 ___________________________________________

71.1)
z p. Raciborskiego.

Poszedł myśliwczyczek
Z rana na zające,
Nadszedł dziéwczątko
Pod jaworem śpiące.

Ach stoi, stoi,
Rozmyśla sobie,
By jéj nie przebudził
W téj jej dobie?

Dziéwczę przecucało
Podług czasu swego,
Widzi myśliwczyczka
Nad sobą stojącego.

Ach Boże. Boże,
Cóż za przyczyna?
Iżech nie jest zając,
Tylko dziewczyna.

Ty, moje dziéwczątko,
Przypuść mnie ku sobie,
Mam ja trzy kule złote,
To ja je dam tobie.

Idź ode mnie,
Nie rób się katem,
A nie rób mi hańby
Przed całym światem

1) Porównać pieśni 60, 61.

 ___________________________________________

72.
z p. Rybnickiego

Szła lisieczka drogą,
Usiadła w koléj;
Przyszła ku niej druga,
Siadła wedle niéj.
Myśliwiec ma czarne oczy,
Strzeże za nią wedle w nocy:
Uciekaj, nie czekaj,
Bo cie zastrzeli.

Ta liseczka mądra
Uciekła mu w las,
A myśliwiec za nią,-
Stracił on swój pas.
Uciekała za sośnicę,-
Stracił za nią rękawicę:
Nie uciekaj, doczekaj,
Już cię zastrzelę

 ___________________________________________

73.
z p. Rybnickiego.

Szła dzieweczka do gajeczka
Do zielonego,
Nadeszła tam myśliwieczka
Bardzo ładnego.

O mój miły myśliwieczku
Bardzo ci rada,
Dałabym ci chleba z masłem,
Alem już jadła.