XIV.

Pieśni majowe
 421-423



421.1)
z Głogówka.

        a.
U (Jana) na końcu 
Marzaneczka we wieńcu.

Dokądże ją nieść mamy, 
Gdyż dróżenki nie znamy?

Wynieście mię dzieweczki 
Tu na te pagóreczki,

Potem wrzućcie do wody, 
O! do glębokiéj wody.

        b.
Wynieśliśmy mór ze wsi, 
Latorośl niesiem do wsi.

Nasz gaik zielony, 
Pięknie przystrojony.

Na naszym maiku 
Malowane jajka,
Co je malowała 
Nasza kaczmareczka.

Nasz maik zielony, 
Pięknie przystrojony. 
Na naszym maiku 
Same złote pasy, 
Cośmy nawieszały 
W te najdroższe czasy.

1)
Schurpfeil w historyi miasta górnoszląskiego Głogówka (także Górnego czyli Małego Głogowa, w powiecie prudnickim) [Geschichte der Stadt Oberglogau] pisze na str. 10: „Zabytki uroczystości ludowéj, podziśdzień obchodzonéj w Oraczach (Hintersdorf) i Winiarach (Weingasse), osadach wiejskich należących do Głogówka, podobno odnoszą się do zaprowadzenia chrześciaństwa w Szląsku. W niedzielę środopostną (Laetare) po nabożeństwie młódź wiejska zgromadziwszy się na placu, figurę słomianą ubiera w odzież kobiécą. Bałwana tego, tak zwaną Marzanę, wetknąwszy na wysoką tykę, najsilniejszy z pomiędzy chłopców wynosi ze wsi aż nad Osobłogę, a dzieci, idąc za nim, śpiewają pieśń pod num. a. Dziewczyny rozbierają Marzanę, bałwana wrzucą do rzéki śród hucznych okrzyków. Poczém całe zgromadzenie wraca do wsi z hojną, zdobną wstążeczkami rozmaitémi, malowanémi skorupkami od jaj, i szychem złotym, śpiewając pieśń pod num. b. — Aż po rok 1782, Marzanę w uroczystym pochodzie przez dorosłych wieśniaków ze wsi wynoszoną topiono w rzece Osobłodze; odtąd zaś obchód z hojną odgrywa główną rolę. — Według Jakuba Grimma obrządek ten będąc pogańskim, odnosi się do nastania wiosny a końca zimy, dopiero późniéj początek jego wyprowadzono z przyjęcia wiary chrześciańskiéj przez pogan.— Z powyższych pieśni wynika, że słowo „śmierć" oznacza nie bożyszcze, lecz rzeczywistą śmierć przyrody czyli zimę.

___________________________________________

 

422.1)
z p. Rybnickiego.

Do tego domu 
Wstępujemy, 
Szczęścia, zdrowia
Winszujemy. 
Nasz gaik zielony 
Pięknie przystrojony.

U tego pana 
Piękne krowy mają, 
Jak je wypuszczają, 
Jak one skakają. 
Nasz gaik zielony 
Pięknie przystrojony.

Jeszczećby one 
Piękniéjsze były, 
Kiejby ta dzieweczka 
Tak zgniła nie była. 
Nasz gaik zielony 
Pięknie ustrojony.

U tego pana 
Biała kalenica,
2
A na polu 
Zielona pszenica. 
Nasz gaik zielony 
Pięknie przystrojony.

Dajże, Panie Boże, 
Żeby się zdarzyła, 
Iżby nas paniczka 
Na żniwo prosiła. 
Nasz gaik zielony 
Pięknie przystrojony.

Idziemy, idziemy, 
Po dąbrowym moście, 
Dziwają się tam 
Panowie i goście. 
Nasz gaik i t, d.

Idziemy, idziemy 
Po białym kamieniu, 
Ciecze wodziczka 
Po lewém ramieniu. 
Nasz gaik i t. d.

Mają tam paniczka 
Czerwone liczka, 
Boć się im świécą 
Jak biała różyczka. 
Nasz gaik i t. d.

W tym domu 
Szumna pani, 
Za sto twardych 
Szaty na niéj. 
Nasz gaik i t. d.

Przed tym domem 
Wyrastają kwiaty, 
Mają tam paniczka 
Z deamantów szaty. 
Nasz gaik i t. d.

Siedzi tam paniczka 
Na białym stołeczku, 
Piastują dzieciątko 
W małym wezgłoweczku. 
Nasz gaik i t. d.

Zostaną tu z Bogiem, 
Już tu nie przyjdziemy, 
Aże na bezrok, 
Jeźli dożyjemy. 
Nasz gaik i t. d.

Jużcić paniczka 
Kluczykami szczerka, 
A jużcić ona nam 
Podarunku szuka. 
Nasz gaik i t d.

Niech nam nie dawają 
Jajuszka jednego, 
Bobychmy się zbiły 
Wszyscy kwoli niego. 
Nasz gaik i t. d.

Niech nam dają 
Jajuszka cztéry, 
Cobychmy się wszyscy 
Podzieliły. 
Nasz gaik i t. d.


1) Pieśń podobne u Wojcickiego P. 1. B. Chr. I. str. 191 i II. str. 313.
2) Pokrycie, lepione gliną.

 

___________________________________________

 

423.
z p. Lublinieckiego.

Do tego domu wstępujemy,
Szczęścia, zdrowia winszujemy,
Błogosławieństwa świętego
Od Pana Boga miłego.
Dajcież, dajcie, macie nam co dać,
Boć nam jest trudno dłużéj czekać.


Dzień nam już krótnieje, 
Wiatr nam gaj rozwieje. 
Nasz gaiczek zielony, 
Pięknie ustrojony. 
Co go ustroiły? 
Co go umaiły?

Lubszeckie dziéweczki
W jedwabne wstążeczki, 
Nadobne, nadobne, 
Do róży podobne. 
Wszędy sobie chodzi, 
Bo mu się tak godzi, 
Z nim do dworu wstępujemy, 
Szczęścia, zdrowia winszujemy, 
Na ten nowy rok, 
Co nam dal Pan Bóg. 
Na podwórzu kamienica, 
Na polu pszenica, 
Zielona, zielona,
Ma na zimę siana,
Ani jéj urżniecie,
Ani jéj zwiążecie,
Ani téż nie wiecie,
Co za nią zbierzecie.
Dajcież nam téż, dajcie,
A nie odmawiajcie
Na maik nasz zielony,
Na podwórzu kamienica, 
Pięknie ustrojony.

___________________________________________